Urlop w Polsce
W związku ze zbliżającymi się wakacjami coraz częściej rozglądamy się za ofertami biur turystycznych. Jak zauważył Maciej Nykiel, ekspert rynku turystycznego, Polacy chcą wyjechać na wakacje, przez co wzrosło zainteresowanie dostępnymi ofertami. Z uwagi na kryzys epidemiologiczny wyjazdy zagraniczne nie będą najprawdopodobniej możliwe, dlatego klienci planują wakacje w kraju.
W tym roku nie mieliśmy długiego weekendu majowego, a to co roku takie nasze przyzwyczajenie, pierwszy wyjazd rozpoczynający lato i wielu klientów polskich biur podróży chce zrekompensować sobie brak tego weekendu majowego właśnie takim wyjazdem jeszcze w maju, ale na terenie Polski
– wyjaśnił Nykiel.
Zainteresowanie jest bardzo duże i pierwsze wyjazdy już się rozpoczęły
– dodał.
Sprzedaż ofert wakacyjnych trwa od tygodnia. Od 4 maja część hoteli, została ponownie otwarta, a w najbliższym czasie kolejne obiekty planują wrócić do pracy. Na ten moment turyści decydują się głównie na wyjazdy kilkudniowe, weekendowe, ale już teraz przybywa rezerwacji na wyjazdy urlopowe w lipcu i sierpniu.
Tradycyjnie popularnością cieszy się pobrzeże Bałtyku, Mazury i góry, jednak z racji większego zainteresowania wakacjami w kraju, eksperci spodziewają się, że turyści odwiedzą także inne regiony, np. województwo łódzkie czy lubelskie.
Można powiedzieć, że odkrywamy Polskę na nowo
– powiedział Nykiel.
Rynek domków letniskowych
Z uwagi na panującą sytuację duża część osób zamiast za ofertami hoteli, pensjonatów, apartamentów czy domów wczasowych woli rozglądać się za własnym kawałkiem ziemi. Okazuje się, że ten pomysł cieszy się większą popularnością, niż w latach poprzednich. Koronawirus sprawił, że wzrosło zainteresowanie domkami letniskowymi. A największym powadzeniem podobno cieszą się te najstarsze, z czasów PRL-u.
Idziemy w kierunku wschodnim, czyli dacza teraz rzeczywiście jest wyznacznikiem najlepszego statusu
– zauważył Maciej Górka, ekspert rynku nieruchomości.
Jak zauważył Górka, długie tygodnie spędzone w domowej izolacji sprawiły, że Polacy masowo szukają ofert domków letniskowych, działek rekreacyjnych i mieszkań z dużymi balkonami.
To wynika z tego, że ludzie chcą obcować z przyrodą
– podkreślił ekspert.
Ludzie, którzy mają jednak zgromadzony duży kapitał, chcą w coś inwestować, a taki kawałek ziemi w postaci daczy czy brdy jest teraz bardzo dobrą inwestycją. One zawsze cieszyły się dużym powodzeniem popytowym, ale teraz, po tym co się wydarzyło, naprawdę bardzo dużo ludzi szuka
– wytłumaczył.
Cena brdy z przełomu lat 70. i 80. XX w., która ma wszelkie przyłącza i wymaga lekkiego odświeżenia wynosi średnio 100-150 tysięcy zł. Największą popularnością cieszą się Warmia i Mazury oraz regiony pojezierzy.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
Branża turystyczna w dobie pandemii. Czy Polacy planują urlopy?
Minister zdrowia: "O takich wakacjach, jak do tej pory możemy zapomnieć". Co z obozami i koloniami?
Podróże po Polsce - miasta małe i duże, które warto odwiedzić w 2020 roku
Autor: Agata Polak