Zalety kupowania w second-handach
Przez ostatnie tygodnie galerie handlowe były zamknięte, ale większość second-handów pozostawała otwarta. To sprawiło, że jeszcze więcej Polek przekonało się do ubrań z odzysku. Jeszcze kilka lat temu mówiło się, że kupowanie w second-handach to szczyt obciachu. Całe szczęście to określenie przeszło do lamusa, a w dobie zrównoważonej mody i troski o środowisko kupowanie rzeczy z drugiej ręki to jeden z najpopularniejszych trendów .
- Coraz więcej osób rezygnuje z kupowanie nowych ubrań - przyznała stylistka Marta Pożarlik. Podkreśliła jednak, że wybranie się na łowy do second-handu nie jest łatwym zadaniem. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, by znaleźć prawdziwą perełkę.
- W przeciwieństwie do sklepów, w second-handach nie mamy witryn z rzeczami, które są na wybiegach mody, nie mamy trendów, nie jest tak wszystko ładnie rozmieszczone, żebyśmy chcieli to kupować. Musimy rzecz po rzeczy cierpliwie przekładać, by dotrzeć do celu – argumentowała ekspertka modowa.
Dlatego Marta ma świadomość, że nie każdy odnajdzie się w second-handzie. Są osoby, które sceptycznie podchodzą do takiej formy zakupów, więc nie chce ich na siłę namawiać.
- Nie przekonam wszystkich. Jednak dla takich osób mam radę, że jeśli mają dużo rzeczy w szafie, to mogą je oddać do komisu. Nie muszą kupować, a przy okazji zarobią - stwierdziła stylistka.
Jak upolować prawdziwą perełkę modową?
Dla osób, które chcą rozpocząć swoją przygodę z second-handami, stylistka przygotowała kilka porad. Na zachętę zaprezentowała sweter wykonany w 100 proc. z wełny merino , który złowiła w drugim obiegu. Koszt? 7 złotych .
- W sklepie kosztowałby kilkaset złotych, bo wełna merino jest bardzo droga i ciepła – tłumaczyła. Tylko jak trafić na taką okazję?
– Trzeba dać sobie trochę czasu, bo do second-handu nie idziemy tak, jak do sklepu, czyli nie idziemy po spodnie i szukamy spodni. Bo często jest tak, że szukając spodni, znajdziemy bluzkę za 2 złote. Nie możemy więc zakładać, że idziemy po konkretną rzecz. Otwieramy głowę – poradziła stylistka.
Następnie poleciła, by omijać second-handy w większych miastach. Jej zdaniem te na obrzeżach mają mniej przebrany asortyment. Warto też czytać skład materiałów .
– Nie ma sensu nawet za kilka złotych kupować takich rzeczy, co są i w sieciówkach na wyprzedażach, bo cena jest bardzo podobna. W second-handach i komisach ważna jest jakość i unikatowość, bo te rzeczy niosą za sobą historię – zaznaczyła.
Filozofia chodzenia do second-handów nie polega więc na tym, by kupować modne rzeczy, ale na tym, by znaleźć swój niepowtarzalny styl.
- Pamiętajmy: trendy to jedna rzecz, możemy w trendzie kupić sobie jakiś dodatek, ale ubrania kupujmy ponadczasowe, bo założymy je zawsze - mówiła stylistka.
Na co zwrócić uwagę wybierając się do second-handu?
Wybierając się do second-handu, powinniśmy:
- patrzeć na skład;
- inwestować w ponadczasowe rzeczy;
- być cierpliwym;
- omijać popularne second-handy.
- Należy pamiętać, że to rzeczy z drugiej ręki. Kupujmy więc te, które dobrze prezentują się na wieszaku, zamiast patrzeć na markę. Czasami coś ma metkę, napalimy się na to, a jest jakaś plama pod pachą albo coś, czego już nie spierzemy. Albo myślimy: kurczę to jest dobra marka, ale fason nie ten, to przerobię u krawcowej. To przerobienie u krawcowej kosztuje więcej niż finalnie ta rzecz - ostrzegała Marta Pożarlik.
Stylizacje z second-handu
Na koniec zaprezentowała stylizacje i dodatki z ubraniami z second-handów i komisów w roli głównej. W pierwszej kolejności omówiła apaszki, które są ponadczasowe.
- Kosztują parę złotych, a jak je założymy do zwykłej białej koszuli czy T-shirtu, będą wyglądały pięknie – wyjawiła stylistka.
– Apaszki od znanych marek, potrafią kosztować parę tysięcy złotych, czasami w second-handach możemy dostać za 20 lub 15 złotych – dodała.
Jak stworzyć wyjątkową stylizację z koszuli za 2 złote i spodni za 15 złotych? Zobacz w naszym materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- Dzięki tej blogerce modowej kobiety nie boją się dojrzałego wieku. "Życie po 50-tce też może być fajne"
- Barwny styl po 50-tce szansą na dobre samopoczucie. "Staramy się rozweselić tę miejską ulicę"
- Wesele w ogrodzie w stylu Chanel, czyli niezwykła kolekcja haute couture na sezon wiosna-lato 2021
Autor: Dominika Czerniszewska