- Coparenting - czyli współrodzicielstwo. Co to jest?
- Coparenting - eksperyment
Zobacz też:
Mój partner nie chce ze mną uprawiać seksu! Co robić?
Coparenting - co to jest?
Coparenting to inaczej współrodzicielstwo, współwychowanie. Coparenting to w skrócie wspólne wychowanie zaplanowanego dziecka przez parę, którą poza wspólnym dzieckiem nic nie łączy. Coparenting to czysty układ.
Coparenting – czyli gdzie znaleźć ojca lub matkę swojego dziecka?
W sieci można znaleźć coraz więcej ogłoszeń, w których czytamy że np. kobieta chce zostać mamą i szuka mężczyzny, z którym pocznie dziecko i razem je wychowają. W innych ogłoszeniach to mężczyźni szukają kobiety, która urodzi im dziecko. Powstają portale zrzeszające takich ludzi oraz liczne grupy na Facebooku.
Zainteresowanie coparentingiem występuje głównie u kobiet i mężczyzn, które nie są w związku, często osiągnęły w życiu bardzo wiele - mają na swoim koncie liczne sukcesy zawodowe, ale czują że do szczęścia potrzebne jest im dziecko.
Coparenting - wady i zalety
W studiu Dzień Dobry TVN rozmawialiśmy o wadach i zaletach coparentingu.
Ja nie znajduję pozytywów coparentingu. Żadnych! Zaspokojenie pustki emocjonalnej dorosłej osoby przez fundowanie sobie z druga obcą osobą dziecka. Dziecko jako narzędzie, które ma nam dać w życiu zaspokojenie pewnych naszych potrzeb, których nie potrafimy sami zaspokoić, dla mnie to przerażające! - powiedziała dr Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięcy.
Co z kobietami, które nie mają partnera, a bardzo chcą mieć dziecko?
Moim zdaniem, wtedy uczciwszym rozwiązaniem jest bank spermy niż wchodzenie w takie dziwne układy, które są gdzieś obok prawa - dodała dr Piotrowska.
Coparenting w świetle prawa. Czy coparenting jest zgodny z prawem?
Mecenas Łukasz Chojniak w studiu Dzień Dobry TVN opowiedział o tym, jak w świetle prawa wygląda zjawisko coparentingu i czy istnieje możliwość spisania jakiejkolwiek umowy.
Rodzicielstwo jest bardzo poważną sprawą i tak samo bardzo poważnie rodzicielstwo jest traktowane przez prawo. Nie ma tutaj miejsca na swobodę decyzji o podziale obowiązków, co do mnie należy, a co nie. Biorąc na siebie uprawnienie związane z tym, że jestem matką czy ojcem, biorę na siebie obowiązek związany z wychowaniem. To nie jest jakakolwiek umowa, to jest zobowiązanie, które jest określone przez ustawę. Z niego nie można się wycofać (...) - powiedział mecenas Łukasz Chojniak.
Ja już nie mówię o sytuacjach, kiedy dziecko jest chore, ale na przykład wymaga więcej atencji, to wtedy co ja powiem? Że jestem zajęty, że nie na to się pisałem? To w ogóle tak nie działa.
Jakakolwiek umowa zawarta w związku z coparentingiem w świetle prawa nie jest chroniona. Dlaczego? Ponieważ nie jest zgodna z zasadami współżycia społecznego.
Prawo nie reguluje tego, jak rodzice dziecka się poznali, ani jak doszło do poczęcia. Prawo reguluje to, jakie ludzie muszą wziąć na siebie obowiązki i jakie ponoszą konsekwencje związane z tym, że zaczynają świadome współżycie, że ze sobą są i że decydują się na to, że będą mieć ze sobą dziecko.
Oznacza to, że nie można być rodzicem na pół gwizdka, nie można w umowie zapisać, że będę robił mniej niż przewiduje prawo - doprecyzował mec. Chojniak.
Więcej: Czy można pozbyć się miesiączki? Wszystko o antykoncepcji długoterminowej
Coparenting - eksperyment
W internecie można znaleźć setki ogłoszeń, w których mężczyźni i kobiety szukają osoby, która będzie chciała mieć z nimi dziecko. Reporterka DDTVN, Stefania Kulik, postanowiła wcielić się w rolę kobiety poszukującej partnera dla swojego przyszłego dziecka. Efekty tego reportażu wcieleniowego zobaczyliśmy w programie Dzień Dobry TVN.
Więcej:
- Jak podniecić faceta? Wykorzystaj nie tylko słowa
- Jak podniecić kobietę? Kilka sprawdzonych metod
- Nie mam ochoty na seks. Czy coś ze mną jest nie tak?