Bartnictwo dawniej i dziś – jak zostać bartnikiem?

Bartnictwo to chów pszczół w przygotowanych do tego celu dziuplach drzew, czyli tzw. barciach. Ta forma pszczelarstwa była popularna na polskich ziemiach w XVI i XVII wieku. Co ważne, od ponad dziesięciu lat podejmowane są – z sukcesami – próby odrodzenia bartnictwa w Polsce.

Najkrócej ujmując, bartnictwo to hodowla pszczół w barciach. Czy jest barć? To dziupla, w której znajduje się gniazdo pszczół. Barcią nazywa się też kłodę z drewna z otworem dla roju pszczół. Często używa się zamiennie pojęć bartnictwa i pszczelarstwa, choć bartnictwem określa się formę pszczelarstwa uprawianego w lasach. Z kolei pszczelarstwo jest hodowlą pszczół w ulach, a wywodzi się właśnie od bartnictwa.

Zobacz też: Co wiesz o pszczołach? Sprawdź się w quizie >>>

Czym jest bartnictwo? Historia bartnictwa na ziemiach polskich

Wróćmy jednak do historii bartnictwa w Polsce. Już w połowie XIV wieku w Statutach Kazimierza Wielkiego pojawiły się tzw. prawa dla bartników , czyli spisane wcześniej zwyczajowe zasady dotyczące rzemiosła bartniczego. Był to rok 1347, ale same zasady były przekazywane sobie przez bartników już dużo wcześniej. Polscy bartodzieje – inaczej bartnicy, pomiędzy X a XIII wiekiem zobowiązani byli do zbierania i dostarczania swoim władcom miodu w określonej ilości w skali roku. W średniowieczu polscy bartnicy tworzyli bractwa bartne . Największy rozwój bartnictwa w Polsce przypada na XVI i XVII wiek. Co więcej, jeszcze pod koniec XVIII wieku na samym Pomorzu Zachodnim doliczono się dwudziestu tysięcy barci, a w samym w Królestwie Kongresowym na początku XIX wieku ich liczba wynosiła około 70 tysięcy.

Na czym polegało bartnictwo w przeszłości?

Do barci na drzewach bartnicy dostawali się, używając powrozów, a po jakimś czasie również drabin. Barcie zamieszkiwały głównie „borówki”, czyli pszczoły leśne. Dziuple w pniach o minimum metrowej średnicy przygotowywano głównie na dębach oraz w sosnach. Wykorzystywane były też lipy, buk i graby. Aby sosna nadawała się do założenia barci, jej wiek musiał wynosić co najmniej 120 lat. Zanim wyjęto z barci plastry z miodem, pszczoły były podkurzane tzw. fajami bartniczymi, lub pochodniami. Z barci uzyskiwano jednorazowo więcej miodu niż z uli, gdyż w lasach pszczoły miały więcej pokarmu.

Zobacz też: Wypalanie traw – co trzeba wiedzieć? >>> 

Bartnictwo obecnie

Wbrew pozorom bartnictwo jest zajęciem stosunkowo prostym, a na pewno wymaga mniej czasowego zaangażowania niż pszczelarstwo. To drugie wiąże się z utrzymywaniem i dbaniem o całe pasieki uli. Bartnictwo wymaga natomiast przeprowadzania dwóch przeglądów barci w ciągu rok – przeglądu wiosennego i jesiennego. Na wiosnę barcie otwiera się w celu oczyszczenia. Następnie musimy zdać się na pracowitość pszczół i własną cierpliwość, aż do miodobrania, podczas którego z jednej barci latem zebrać można pomiędzy jednym a dwoma kilogramami miodu. Miód z barci jest miodem wielokwiatowym. Bartnik wybiera miód pszczeli z barci raz w roku. Po tym przychodzi czas na przegląd jesienny barci. Pomiędzy przeglądami pozostaje tylko czekać, aż wszystko zadzieje się zgodnie z prawami natury.

Jak zacząć własną przygodę z bartnictwem?

Odradzanie się bartnictwa rozpoczęło się w roku 2006 na terenie nadleśnictwa w Spale. To tam bartnicy ściągani specjalnie z Uralu wykonali pierwsze od wieków barcie w Polsce. Uczuli się od nich polscy leśnicy, którzy obecnie stawiają sobie ambitny cel odbudowania polskiego bartnictwa i to nie tylko na terenie jego nowej kolebki w okolicach Spały. W Polsce wdrażane były dedykowane programy przywracania bartnictwa , dzięki którym w ślad nadleśnictwa w Spale iść mogły inne regiony, np. Puszczy Białowieskiej czy Puszczy Augustowskiej. Są też prowadzone badania oraz dedykowane szkolenia dla bartników. Oprócz działań w ramach projektów stale przybywa osób prywatnych chcących spróbować swoich sił w bartnickim fachu. Tak stało się przykładowo w nadleśnictwie Augustów.

Zobacz też: Jak pozbyć się śladów po ukąszeniu komarów i innych owadów? >>> 

Staraniom osób prywatnych przychylna jest Dyrekcja Lasów Państwowych. Utrudnieniem jest jednak brak regulacji prawnych dotyczących prywatnych barci w lasach należących do państwa . Aby rozpocząć własną działalność jako bartnik, na pewno konieczny jest upór. Nie ma zbyt wielu opracowań, które mogłyby to ułatwiać. Pomocne może okazać się też sprawdzenie, czy w czasie, gdy chcemy wystartować z działalnością, nie będę dostępne jakieś programy wspomagające rozwój bartnictwa , jak to bywało w poprzednich latach.

Dobrym pomysłem wydaje się odszukanie osób mających doświadczenie i wiedzę dotyczącą zakładania barci, można też korzystać z programów celowych. W Polsce działa również Fundacja Bractwo Bartne . Choć duża część aktywności tej organizacji skupia się na terenie Puszczy Augustowskiej, to jej celem jest też wspomaganie zakładania kolejnych barci, nie tylko w Polsce, ale nawet poza jej granicami.

podziel się:

Pozostałe wiadomości