Polowanie na leszcza to pasja, która wymaga sporej wiedzy oraz umiejętności. Gdzie leszcze żerują, w jakich godzinach łatwo je złapać i jaka technika okaże się najlepsza? Każdy wędkarz powinien również znać bardzo dokładnie okresy tarła leszcza. To szczególnie ważne, ponieważ w tym czasie polowanie na te ryby jest zabronione.
Tarło leszcza - kiedy?
Czas przypadający na tarło leszcza, to miesiące maj i czerwiec - choć wszystko zależy od temperatury wody (optymalna temperatura to 14-18 stopni Celsjusza). Od lipca do września natomiast możemy spodziewać się najlepszych połowów. Tarło leszcza w rzece odbywa się w tym samym okresie, co w innych zbiornikach, które zamieszkuje - kluczowa jest temperatura wody. Zgodnie z Regulaminem Amatorskiego Połowu Ryb Polskiego Związku Wędkarskiego ryba ta nie ma w Polsce okresu ani rozmiaru ochronnego. Kiedy leszcz ma tarło, wówczas nie żeruje. Nie można również na niego polować.
W jaki sposób odbywa się tarło leszcza?
Na ciele samca pojawiają się twarde wypustki, którymi pocierane są samice. Jest to tak zwana wysypka, która pojawia się wyłącznie w czasie tarła leszcza . Co się dzieje, kiedy leszcz ma tarło ? Leszcz składa ikrę na substrat roślinny. Podczas rozrodu ryby kierują się ku płytkim przestrzeniom wodnym. Wpływają do starorzeczy i na zalane łąki. W polskich rzekach tarło leszcza trwa najczęściej 8 dni. W jeziorach miejscem tarła są płycizny gęsto porośnięte roślinnością. To miejsca przy brzegu szczególnie bogate w roślinność. Jakiś czas później pojawia się 400-500 tysięcy jaj, z czego oczywiście przeżyje niewielka część.
Tarło leszcza, a po tarle…
Ikra przyczepia się do roślin i tam dorasta. W pierwszych latach życia małe leszcze osiągają długość od 7 do 12 centymetrów. Rosną bardzo wolno, w wieku 7-8 lat mierzą około 30 cm. Nie tylko w czasie kiedy leszcz ma tarło, bywa dość ostrożny i płochliwy. Mimo to jest ulubioną rybą wielu wędkarzy. Pływa w stadach, jego rozmiar maksymalnie może osiągać 70 centymetrów, choć przeciętny leszcz to ryba czterdziestocentymetrowa. Występuje w prawie całej Europie, jednak szczególnie upodobał sobie wolno płynące rzeki, stawy i żyzne jeziorka. W poszukiwaniu pożywienia grzebie w mulistym dnie. Tę czynność ułatwia mu wydłużony pysk. Zatrzymuje pożywienie, wciągając muł i wypluwając go. Leszcz ma duże łuski, które stosunkowo łatwo się obiera. Jest rybą z rodziny karpiowatych, bardzo mocno wygrzbieconą, o bocznie ścieśnionym kształcie. Barwa grzbietu jest ołowiana, przechodzi ku czarnemu. Boki są lśniące, jaśniejsze. Najlepiej zapolować na leszcza zaraz po tarle. Wówczas ryby potrafią żerować na płytkiej wodzie (wytrawni wędkarze twierdzą, że podpływają do brzegu i żerują nawet na głębokości metra). Duże sztuki szybko stąd odpływają na swoje stałe ścieżki. Dlatego od początku lata wędkarze szukają leszczy na głębinach.To, czy pod taflą wody żerują duże czy małe osobniki, można poznać po bąbelkach, które wypływają na powierzchnię. Takie niuanse wypatrzy oko doświadczonego wędkarza, ale jeśli bąble są na niewielkiej przestrzeni, może oznaczać to, że pod wodą mamy nieduże stado leszczy sporych rozmiarów. Małe i średnie ryby żerują w większym rozproszeniu. Rekordowy, złowiony w Polsce leszcz ważył prawie 7 kilogramów i miał 72 centymetry długości. Takiej sztuki pewnie nie złowimy, ale nawet żeby przynieść do domu mniejsze, trzeba nieźle się natrudzić. A to ze względu na dużą płochliwość tych ryb. Którą technikę najlepiej wybrać? Łowienie spławikowe lub gruntowe okaże się najbardziej skuteczne. Dalekie rzuty powinny przynieść sukces. Dodatkowo możemy ściągnąć ryby do miejsca łowienia poprzez odpowiednie zanęcanie. Skoro mamy już leszcza niemal na wyciągnięcie ręki, jaką przynętą możemy go skusić? Robaki - czerwone i białe, rosówki, ale też ziarna kukurydzy - eksperymentujmy, bo wybredne leszcze, znajdujące w swoich żerowiskach różne pożywienie, mogą wzgardzić tym, co mamy im do zaoferowania. Kiedy mamy już kilka sztuk w siatce, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zaplanować wyjątkowe danie z leszczem w roli głównej. Choć jest to ryba trochę zapomniana w polskiej kuchni, przyrządzić ją wcale nie jest trudno. Można zatem w tak smaczny sposób rozpocząć sezon na leszcza.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN