Richard Browning - brytyjski wynalazca, którzy stworzył kombinezon odrzutowy. Nazywają go Iron Man

''Richard Browning i jego odrzutowe kombinezony'', reporterka: Anna Senkara
Richard Browning to brytyjski wynalazca i przedsiębiorca. Stoi za sukcesem firmy, która produkuje kombinezony odrzutowe. W Salisbury rozmawiała z nim reporterka Dzień Dobry TVN Anna Senkara.

Richard Browning to założyciel firmy Gravity Industries, która produkuje kombinezony odrzutowe. Nasza reporterka odwiedziła wynalazcę w Salisbury, gdzie rozpoczęła się i trwa jego przygoda z lataniem. Z kamerą zajrzała do laboratorium, w którym buduje się, produkuje i testuje kombinezony.

Lotnictwo zapisane w genach

Historia rodziny naszego bohatera kręciła się wokół lotnictwa i inżynierii.

Mój nieżyjący ojciec był inżynierem lotniczym, jeden dziadek miał firmę z helikopterami, drugi był pilotem podczas wojny, a potem pilotem cywilnym. Ja z kolei od zawsze się fascynowałem ludzkimi możliwościami. Spędziłem trochę czasu w Brytyjskiej Piechocie Morskiej i to doświadczenie nauczyło mnie, że można tak wytrenować swoje ciało i umysł, aż osiągniesz niezwykłe rzeczy

- wspomina mężczyzna.

Pobyt w Brytyjskiej Piechocie Morskiej zainspirował go do pracy nad kombinezonem odrzutowym.

Bo co by się stało, gdybyś zamieniła tę powierzchnię, o która się opierasz, na jakąś formę napędu, na jakiś silnik? Brzmiało to naprawdę śmiesznie, więc nie powiedziałem wtedy prawie nikomu, ale zaczęliśmy eksperymentować z tym pomysłem i tak się zaczęło

- opowiada bohater reportażu.

Jak działa kombinezon odrzutowy

Kiedy Richard Browning wpadł na pomysł z lataniem, musiał się przekonać, czy w ogóle może kontrolować siłę odrzutu.

Niewiele osób trzymało silnik odrzutowy w ręce. Wydawało mi się, że to musi być jak trzymanie węża strażackiego. To w sumie podobna zasada, tyle że zamiast wody wypada powietrze

- tłumaczy założyciel Gravity Industries.

Jak przyznaje, odniósł wielki sukces, ale miał też dramatyczne porażki: brak dopływu paliwa do silnika, problemy z elektryką czy upadki.

Momentem przełomowym był listopad 2016 roku, kiedy z silnikiem na każdej nodze przez 6 sekund leciał nad ziemią.

Pamiętam dwie równorzędne myśli. 'O Boże, chcę lecieć i nie upaść' oraz 'dawaj, najdalej jak się da!'

- wspomina.

Richard Browning ustanowił rekord Guinnessa w prędkości lotu kombinezonem odrzutowym - poleciał ok. 135 km/h.

Zobacz też:

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości