Niektóre produkty spożywcze po powtórnym odgrzaniu mogą wywołać u nas różnego rodzaju problemy zdrowotne, w tym dolegliwości ze strony układu pokarmowego, na przykład wzdęcia, kolki, gazy, biegunki, czy wymioty.
Produkty, których nie należy odgrzewać ponownie to:
- seler naciowy - azotany zawarte w zielonych warzywach w wyniku odgrzewania przekształcają się w azotyny, czyli związki chemiczne o właściwościach rakotwórczych;
- ugotowany lub upieczony kurczak - podczas kolejnej obróbki termicznej białko zawarte w mięsie traci na wartości i trudniej je strawić;
- szpinak - podobnie, jak seler naciowy zawiera zotany, które w wyniku podgrzewania mogą się przekształcić w kancerogenne azotyny;
- ugotowane jajka - podczas ponownego podgrzewania jajek, z zawartch w nich białek mogą się uwalniać substancje toksyczne;
- ugotowane lub usmażone grzyby - odgrzewane grzyby mogą wywołać wiele problemów zdrowotnych, nawet z sercem. A to wszystko z powodu specyficznej budowy białek, z których w wyniku odgrzewania mogą powstać szkodliwe związki chemiczne;
- rzepa - rzepa zwiera azotany, które w wyniku odgrzewania mogą zamienić się w szkodliwe azotyny;
- ugotowane buraki - buraki zawierają niewielkie ilości azotanów, które po ponownych obróbkach termicznych zamieniają się w związki chemiczne o właściwościach rakotwórczych;
- ugotowane ziemniaki - mają wiele witamin i minerałów, jednak po odgrzaniu będą bezwartościowe.
Zdaniem dietetyczki, odgrzewane produkty mogą nam również zaszkodzić z powodu nieprawidłowego ich przechowywania, bo zamiast w lodówce zostawiamy je na przykład na stole, w temperaturze pokojowej.
Szkodliwe jest też kilkukrotne podgrzewanie zupy. Zamiast oddzielić sobie porcję, którą chce się spożyć w konkretnym posiłku to często podgrzewa się cały garnek, po czym stoi on na kuchence przez wiele godzin i stygnie. W tym czasie bardzo łatwo rozwijają się mikroorganizmy wytwarzające toksyny. Ponadto większemu rozkładowi ulegają składniki odżywcze.
Niektórych posiłków, jak na przykład ugotowanego ryżu, makaronu, ziemniaków, czy kasz w ogóle nie trzeba podgrzewać, tylko spożywać na zimno. W ten sposób zwiększamy ilość skrobi opornej i zmniejszamy przyswajalność węglowodanów, czyniąc te produkty mniej kalorycznymi.
Jeżeli już musimy odgrzać jedzenie, to lepiej zrezygnować z oleju i patelni na rzecz parowaru lub mikrofalówki.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN