Octy „żywe”. "Świetnie działają na samopoczucie"

Z polityki do octu. Była ambasador i była konsul obecnie warzy „octy żywe”. Czym są? Skąd ta pasja? Jak w naturalny sposób wzmocnić swoją odporność? O tym Urszula Gacek opowiedziała w naszym studiu.

Z polityki do „warzenia octów”

Urszula Gacek jest ekonomistką, byłą ambasador Polski przy Radzie Europy oraz byłą konsul generalną w Nowym Jorku. Po latach wróciła z wielkich metropolii na małopolską wieś. Postanowiła wykorzystać dziko rosnące owoce, które znajdowała w tamtejszych sadach i lasach. Obecnie warzy „żywe” octy. Inspiracją stały się octy owocowe, których pani ambasador próbowała w Europie i Stanach Zjednoczonych.

Zobacz także: Ocet winny – jakie ma właściwości? Jak go przyrządzić samodzielnie w domu?

Mieszkając w Nowym Jorku, poznałam dobrze tam znany i szeroko używany tzw. surowy, niefiltrowany ocet cydrowy, produkowany z 100% soku jabłkowego. Amerykanie używają tego octu od pokoleń, do celów kulinarnych i dla zdrowia

- mówiła była ambasador. W studiu Dzień Dobry TVN przyznała, że z polityką się pożegnała, ale z dyplomacją nie do końca.

Czasami występuję w roli eksperta od wyborów. I w ramach misji OBWE wyjeżdżam nadal na granicę. W ubiegłym roku miałam okazję być w Kazachstanie jako szef misji obserwacyjnej. Tam już wszyscy wiedzą, że po godzinach ruszam na bazary, do restauracji i szukam lokalnych octów

- opowiadała Urszula Gacet. Jak podkreślała, w Polsce nie ma tradycji produkcji octów owocowych czy winnych. Robiono jedynie octy spirytusowe.

Czym jest ocet „żywy”?

"Żywy" ocet jest surowy, niepasteryzowany. Kwasowość naturalnie go konserwuje i nie pozwala się zepsuć. Długo się warzy się, nawet do dwóch lat. Dobry, zdatny do spożycia ocet poznamy po tym, że jest mętny. Ta pływająca zawiesina to tzw. ”matka octowa”, która służy do szczepienia kolejnych octów. Ocet „żywy” zawiera żywe kultury bakterii, które pozytywnie wpływają na nasze jelita. Podobnie jak kiszona kapusta czy ogórki kiszone jest naturalnym probiotykiem. Zachowuje wyraźne owocowe nuty smakowe i zapachowe.

Wiele z tych dziko rosnąco owoców znajdowało się w aptekach naszych babć. Z głogu lub dzikiej róży robiono nalewki, syropy. Jak przychodził okres jesienno-zimowy to tym się kurowaliśmy. Stosowaliśmy je również po terapii antybiotykami, kiedy organizm jest wyjałowiony

- tłumaczyła Urszula Gacet.

Do warzenia „żywego” octu możemy wykorzystać między innymi:

  • czarny bez
    • malinę
      • aronię
        • czarną porzeczkę
          • dziką różę

            Na jakie dolegliwości można stosować „żywe octy”?

            • Ocet z czarnego bzu ma w sobie właściwości przeciwgorączkowe i przeciwkaszlowe. Doskonały na infekcje.
              • Ocet z głogu działa dobrze na serce i normuje ciśnienie. Wskazany przy bezsenności czy nadpobudliwości.
                • Ocet jabłkowy pomaga regulować poziom cukrów. Niektórzy mówią też, że pomaga przy odchudzaniu.
                  • Ocet z malin zawiera cenne barwniki, które wzmacniają naczynia krwionośne, wspierają układ odpornościowy, zapobiegają infekcjom, działają przeciwgorączkowo.

                    Zobacz też:

                    Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player

                    Autor: Magdalena Gudowska

                    podziel się:

                    Pozostałe wiadomości