Ratownicy medyczni z trzech kolejnych miast w województwie lubuskim zdecydowali się dołączyć do ogólnopolskiego protestu ratowników. Poszli na lekarskie zwolnienia lub złożyli wypowiedzenia. W ten sposób domagają się podwyżek. Czy ratowników może zabraknąć?
Zamiast karetki do chorych przyjeżdżają strażacy. Do takich sytuacji coraz częściej dochodzi w Tczewie. 75-letnia kobieta przez kilka godzin czekała na pogotowie, niestety mimo reanimacji zmarła.
Biegunka, wymioty, gorączka i duszności – te objawy zaniepokoiły 80-letnią panią Zofię, która postanowiła zadzwonić po karetkę. Seniorka została zrugana przez lekarza.
Do Agnieszki Bisak w ciągu 12 godzin karetka przyjeżdżała trzykrotnie. I trzykrotnie kobiety nie zabrano do szpitala. Ratownicy mieli tłumaczyć się tym, że 49-latka jest otyła i nie dadzą rady znieść jej po schodach. W nocy kobieta zmarła. – Krzyczała z bólu i prosiła o pomoc – mówi jej córka.
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe wysyła się tam, gdzie potrzebna jest bardzo szybka pomoc, a miejsce jest trudno dostępne. Do Dzień Dobry TVN zaprosiliśmy: pielęgniarkę Annę Buczek, ratownika medycznego Pawła Kubickiego i lekarz Konrada Matyję, aby powiedzieli o działaniu LPR. Co ich frustruje w pracy? W jakim czasie od momentu zgłoszenia zdarzenia załoga helikoptera ratowniczego powinna wystartować? Ile jest w Polsce baz LPR?
Według przepisów prawnych w przypadku zagrożenia życia, pogotowie ratunkowe ma 15 min na dotarcie do chorego. W dużych miastach to naprawdę niewiele. Warszawa jest terenem silnie zurbanizowanym. Dojazd na miejsce zdarzenia często jest dość utrudniony. Na przeszkodzie staje coś, co powstało z myślą o komforcie mieszkańców. Ceną za tę wygodę jest utrudnienie pracy ratowników medycznych, którzy jadą, by nieść pomoc. Jak rozwiązać ten problem?
Zobaczcie jak wygląda praca marzeń ... czyli dzień z ratownikami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego: "Każdy dzień bez latania, bez pomagania innym jest dniem straconym. Człowiek się szybko od tego uzależnia". "W wojsku cały czas przygotowuje się do wojny, ... a w lotniczym pogotowiu wojna jest codziennie".
Niestety z powodu źle przygotowanych instalacji gazowych dochodzi do zatrucia czadem. Na szczęście jedna z rodzin z Kłodzka uniknęła tragedii dzięki przytomnej postawie rezolutnego dziesięciolatka, który - widząc, co się dzieje z jego rodzicami - zadzwonił po pogotowie. Swoim zachowaniem chłopiec zaimponował wielu osobom. Wśród nich są na pewno nasi prowadzący Dorota Wellman i Marcin Prokop.
Pogotowie ratunkowe w Zabrzu dostało wezwanie do dziewczynki. Podczas interwencji jeden z ratowników medycznych został pobity do nieprzytomności przez ojca! Po jakimś czasie ocknął się i mimo potężnego bólu dalej pomagał dziecku. Po interwencji ratownik trafił do szpitala z obrażeniami głowy. Jak się teraz czuje? Jak dokładnie wyglądała cała akcja? Jak się czuje dziewczynka? Czy ratownik nadal obawia się ojca dziewczynki? Czy wróci do pracy? Z ratownikiem rozmawiał dziennikarz Dzień Dobry TVN Mateusz Hładki.
Okazuje się, że pogotowie ratunkowe nie jest dla każdego. I to pogotowie poprosiło nas, czyli redakcję Dzień Dobry TVN, o pomoc. Tylko w czym program śniadaniowy może pomóc służbie zdrowia? Otóż może. O szczegóły Marcin Sawicki zapytał ratownika medycznego Ariela Szczotoka.
Łatwo stracić głowę, kiedy widzi się, jak najbliższa osoba osuwa się bez znaków życia na ziemię. Na szczęście 10-letnia Pola zachowała zimną krew i kiedy jej mama, na skutek wdychania czadu, straciła przytomność, zadzwoniła pod numer 112. Zobaczcie, jak mała bohaterka walczyła o życie swojej ukochanej mamy. Brawo!
Jako jedyny przeżył wypadek śmigłowca ratowniczego, amputowano mu nogę. Nie poddał się , już w dwa miesiące po wyjściu ze szpitala wstał, a po intensywnej rehabilitacji wrócił do sprawności i pracy w pogotowiu ratunkowym. Poznajcie doktora Andrzeja Nabzdyka.