W Radomiu mężczyzna zarzucił na szyję ucznia jednej z podstawówek kabel elektryczny i próbował go udusić. 30-latek został uznany za niepoczytalnego przez biegłych z zakresu psychiatrii. Z tego względu prokuratura wnosi o umorzenie postępowania w tej sprawie.
3 lutego mija pięć lat od brutalnego zabójstwa Katarzyny J., lektorki języka włoskiego. Kilka dni temu sprawca tego czynu, Kajetan P. usłyszał wyrok. Mężczyzna został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na wyrok dożywotniego więzienia, a także obowiązek zapłaty 150 tysięcy złotych nawiązki dla rodziców zamordowanej. Czy każdą zbrodnię można wytłumaczyć "niepoczytalnością"? O tym opowiedziała nam dr Joanna Stojer-Polańska, kryminalistyk.
Ostatnio ponownie zrobiło się głośno o Kajetanie P. Otóż podczas obchodu lekarskiego zaatakował on jednego z więziennych strażników i psycholożkę. Po tym zdarzeniu podejrzany o zabójstwo korepetytorki języka włoskiego został umieszczony w celi dla więźniów stwarzających poważne zagrożenie społeczne albo poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa zakładu lub aresztu. Kiedy uznaje się więźnia za „wyjątkowo niebezpiecznego”? Czy nie powinno to zależeć od przestępstwa, o które jest podejrzewany? Kto może zostać uznany za niepoczytalnego? O tym goście Dzień Dobry TVN: kryminolog i specjalista ds. więziennictwa Paweł Moczydłowski oraz psycholog i profiler Jan Gołębiowski.
Jak wynika z zeznań Kajetana P. motywem popełnienia zbrodni była chęć samodoskonalenia się, walka ze słabościami. Kajetan P. chciał udowodnić, że "życie ludzkie nie jest warte więcej od świni lub komara". Dlaczego zrezygnował z obrońcy? Co jego zeznania mogą o nim świadczyć? Czy można tu mówić o niepoczytalności? Zapytaliśmy o to kryminologa Pawła Moczydłowskiego.
Ta zbrodnia zszokowała opinię publiczną. Ojciec, będąc pod wpływem narkotyków, zabrał swoją pięcioletnią córką na spacer. W pewnym momencie wpadł w szał i brutalnie zamordował swoje dziecko. W czasie przesłuchania zeznał, że jest uzależniony od marihuany. Biegli uznali, że podczas morderstwa, z powodu odurzenia marihuaną, podejrzany nie miał zdolności do rozpoznania swojego czynu. Ta opinia przybliża Mariusza L. do wolności. Co o tej sprawie myślą goście Dzień Dobry TVN mecenas Zbigniew Roman i psychiatra dr Hubert Maria Kowalczys? Czy rzeczywiście marihuana może spowodować niepoczytalność i, czy prawo jest w takiej sytuacji bezradne?