Teoretycznie Noteć ma 391 km i jest największym dopływem Warty. "Teoretycznie", bo tak naprawdę wygląda to zupełnie inaczej. Szósta pod względem powierzchni dorzecza rzeka Polski wysycha. Są miejsca, gdzie tej wody w ogóle nie ma. Jak do tego doszło?
Dom małżeństwa Burzyńskich został okrążony przez wylaną Noteć. Aby dotrzeć do pracy, Pani Ewa musiała dwa kilometry płynąć łodzią. Gdy rzeka zamarzła, kobieta postanowiła zamieszkać u rodziny, a jej mąż został w domu. Ile czasu już się nie widzieli? Okazuje się, że dom Państwa Burzyńskich jest tak umiejscowieny, że gdy wylewa Noteć, dom zostaje odcięty od świata. Wówczas rodzina jest zmuszona dopływać do wsi łodzią. Jakie są możliwości rozwiązania sytuacji Państwa Burzyńskich? Z Panią Ewą Burzyńską rozmawiał reporter Dzień Dobry TVN Robert Stockinger.