3 lutego mija pięć lat od brutalnego zabójstwa Katarzyny J., lektorki języka włoskiego. Kilka dni temu sprawca tego czynu, Kajetan P. usłyszał wyrok. Mężczyzna został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na wyrok dożywotniego więzienia, a także obowiązek zapłaty 150 tysięcy złotych nawiązki dla rodziców zamordowanej. Czy każdą zbrodnię można wytłumaczyć "niepoczytalnością"? O tym opowiedziała nam dr Joanna Stojer-Polańska, kryminalistyk.
Ostatnio ponownie zrobiło się głośno o Kajetanie P. Otóż podczas obchodu lekarskiego zaatakował on jednego z więziennych strażników i psycholożkę. Po tym zdarzeniu podejrzany o zabójstwo korepetytorki języka włoskiego został umieszczony w celi dla więźniów stwarzających poważne zagrożenie społeczne albo poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa zakładu lub aresztu. Kiedy uznaje się więźnia za „wyjątkowo niebezpiecznego”? Czy nie powinno to zależeć od przestępstwa, o które jest podejrzewany? Kto może zostać uznany za niepoczytalnego? O tym goście Dzień Dobry TVN: kryminolog i specjalista ds. więziennictwa Paweł Moczydłowski oraz psycholog i profiler Jan Gołębiowski.
Jak wynika z zeznań Kajetana P. motywem popełnienia zbrodni była chęć samodoskonalenia się, walka ze słabościami. Kajetan P. chciał udowodnić, że "życie ludzkie nie jest warte więcej od świni lub komara". Dlaczego zrezygnował z obrońcy? Co jego zeznania mogą o nim świadczyć? Czy można tu mówić o niepoczytalności? Zapytaliśmy o to kryminologa Pawła Moczydłowskiego.
O łowcach cieni z Zespołu Poszukiwań Celowych zrobiło się głośno podczas tropienia Kajetana P., który jest podejrzany o zabicie nauczycielki języka włoskiego. To właśnie dzięki nim mężczyzna został schwytany. Z łowcami cieni spotkała się reporterka Dzień Dobry TVN Katarzyna Jaroszyńska, aby zapytać o błędy Kajetana P., dzięki którym został schwytany, jego zachowanie tuż po zakuciu w kajdanki oraz metody ich pracy.
Kajetan P., podejrzany o zamordowanie nauczycielki włoskiego, został zatrzymany na Malcie przez tamtejszą policję. Do Dzień Dobry TVN zaprosiliśmy emerytowanego policjanta Roberta Sysika, który dowodził sekcją bojową KSP, aby zapytać go o działania operacyjne policji i procedurę konwojowania podejrzanego do Polski. Według policji Kajetan P. zamierzał schronić się w Afryce Północnej. Czy gdyby tam dotarł, trudniej byłoby go złapać?