Zakład Ubezpieczeń Społecznych wznawia kontrole. Urzędnicy będą sprawdzać, czy osoba, która przebywa na zwolnieniu lekarskim, faktycznie jest chora. Jeśli okaże się, że nic jej nie dolega - straci świadczenia.
Długotrwałe zwolnienia lekarskie i ich przedłużanie to zmora ZUS-u i jego finansów. Rząd podejrzewa, że część L-4 jest "załatwiana". W związku z tym postanowił ukrócić proceder pobierania nienależnych świadczeń. Stosowne zmiany w ustawie są już gotowe.
Tylko od początku tego roku szkolnego, zwolnienia lekarskie otrzymało 430 tysięcy pracowników oświaty. Jaki był powód i czy jest szansa na poprawę sytuacji? O tym rozmawialiśmy z Edytą Plich, ekspertką edukacyjną i Witoldem Młynarczykiem, dyrektorem szkoły nr 206 w Łodzi.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych weryfikuje prawdziwość zwolnień lekarskich, przeglądając treści na portalach społecznościowych. Czy zaglądanie na czyjś profil i wykorzystywanie zdobytych tam wiadomości nie jest naruszaniem prywatności? Czy kontrole te dotyczą również polityków? Zapytaliśmy o to gościa Dzień Dobry TVN rzecznika ZUS Wojciecha Andrusiewicza.
Rocznie zwolnienia lekarskie kosztują budżet państwa ponad 10 miliardów złotych. Polacy w 2017 r. skorzystali z ok. 20 milionów takich zaświadczeń. Część z nich jest nielegalna. Można je dostać bezpośrednio od lekarza lub kupić w sieci. W jaki sposób ZUS weryfikuje zwolnienia lekarskie? Co grozi za korzystanie z nielegalnego zwolnienia i za jego wystawienie? O tym w Dzień Dobry TVN mówił rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz. Obok niego na kanapie usiadł coach biznesu Miłosz Brzeziński. Dlaczego według niego Polacy oszukują pracodawców?