- Julia Kaffka - kim jest działaczka społeczna?
- Global Sumud Flotilla to najobszerniejsza do tej pory akcja przełamywania morskiej blokady Gazy. Jej celem jest dostarczenie pomocy humanitarnej do Strefy Gazy.
- Organizatorzy podkreślają, że ich działania wynikają z braku skutecznej reakcji społeczności międzynarodowej oraz z narastającego kryzysu humanitarnego w regionie.
Julia Kaffka - działania aktywistki społecznej, członkini Global Sumud Flotilla
Julia Kaffka to działaczka i studentka psychologii społecznej z Tczewa. W klasie maturalnej została współzałożycielką fundacji, za co w 2021 roku znalazła się na liście 25under25 Forbesa za wspieranie różnorodności. Reprezentuje Polskę na międzynarodowych, ważnych społecznie wydarzeniach - była obecna m.in. na Szczycie Klimatycznym COP28 czy One Young World. Jest członkinią Sigma Squared Society - globalnego stowarzyszenia zrzeszającego młode osoby, budujące impaktowe organizacje i firmy. Jak to wszystko się zaczęło?
- Kiedy w podstawówce chcesz zmieniać świat, to mówi ci się, że jednym ze sposobów jest np. zbieranie nakrętek. Mi np. tak też mówiono, natomiast kiedy zaczynasz dowiadywać się, jakie są źródła różnych problemów, z którymi zmagamy się jako społeczeństwo, to nagle okazuje się, że to zbieranie nakrętek nie jest tym rozwiązaniem i najważniejszą rzeczą, którą możesz robić - powiedziała.
Codzienność działaczy społecznych
Julia nie ukrywa, że podczas najrozmaitszych akcji społecznych bywa trudno. - Czasem zastanawiam się, jak długo będę w stanie walczyć o ważne dla mnie rzeczy, (…) ale dlatego wydaje mi się tak istotne działanie w grupie, a nie jako jednostka – przyznała. Swój głód działania tłumaczy solidarnością. - Każde zaangażowanie, choćby najmniejsze, takie jak udostępnienia posta czy podpisanie petycji, obecność na marszu (…) jest teraz na wagę złota – wyjaśniła.
- Znam swoje granice, więc wiem, na ile mogę sobie pozwolić (…). Ja po prostu tę bezradność przekuwam w działanie i w taki sposób dbam o swoje zdrowie psychiczne - dodała.
Julia Kaffka o wsparciu rodziny
Akcje, w których bierze udział Julia Kaffka, bywają niebezpieczne, dlatego wiele osób nie wyjawia bliskim celu swojej działalności. Ona jednak postępuje inaczej. - Ja powiedziałam rodzicom o moim wyjeździe [w ramach misji Global Sumud Flotilla - przyp. red.] przed. Byli wspierający i też wydaje mi się, że wynika to z tego, że w ogóle działam społecznie dzięki moim rodzicom – wyznała.
Sytuacja w Palestynie i blokada Gazy. Kontekst historyczny i humanitarny
Od 2007 roku Strefa Gazy objęta jest blokadą Izraela, obejmującą kontrolę nad przepływem towarów i ludzi. Dodatkowe ograniczenia zostały wprowadzone od 2010 roku. Organizacje humanitarne alarmują, że prowadzi to do poważnych niedoborów żywności, leków i paliwa. Próby przełamania blokady, w tym transporty morskie, były w przeszłości zatrzymywane lub odrzucane.
- Wcześniej niewiele wiedziałam na temat Palestyny – przyznała Julia. - Ale działam od lat w ramach walki o sprawiedliwość społeczną. A wolna Palestyna to część tej walki.
Szczególnie boli ją, gdy słyszy komentarze typu: "To nie nasz konflikt, to nie nasza wojna". - Jak możemy tak mówić, my – Polacy? My, którzy mówimy "nigdy więcej" przy rocznicy Auschwitz? My, którzy wspominamy Powstanie Warszawskie? Przecież doskonale wiemy, co to znaczy być samym wobec śmierci i przemocy. A to, co dzieje się w Palestynie, to ludobójstwo - mówiła działaczka społeczna.
Konflikt izraelsko-palestyński trwa od dziesięcioleci i obejmuje zarówno działania zbrojne, jak i spory polityczne. Do kolejnej eskalacji doszło w październiku 2023 roku, kiedy terroryści z Hamasu przeprowadzili atak na Izrael, w wyniku którego zginęło ponad 1200 osób, a kilkaset zostało uprowadzonych. W odpowiedzi Izrael rozpoczął zakrojoną na szeroką skalę ofensywę w Strefie Gazy. Według danych władz palestyńskich oraz organizacji międzynarodowych, w wyniku działań wojskowych zginęło tam ponad 60 tysięcy osób. Więcej na ten temat przeczytasz na tvn24.pl.
Na tym tle działa misja Global Sumud Flotilla, której celem jest dostarczenie pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Organizatorzy podkreślają, że ich działania wynikają z braku skutecznej reakcji społeczności międzynarodowej oraz z narastającego kryzysu humanitarnego w regionie.
- Nasz rząd jest współwinny ludobójstwa w strefie gazy, przykładowo przez handel bronią, przykładowo przez nie podejmowanie zdecydowanych działań na arenie międzynarodowej czy w Unii Europejskiej. Nasza działalność w ramach Global Sumud Flotilla jest po prostu odpowiedzią na to, że rozumiemy źródło problemu. Francesca Albanese, która stworzyła raport od ekonomii okupacji do ekonomii ludobójstwa, podkreśla, że walka ze zbrodniczym reżimem Izraela to jest też walka ze wszystkimi systemami, które go wspierają. Dlatego podkreślam, jest to też nasza walka, bo możemy pewnego dnia obudzić się w świecie, w którym to my będziemy doświadczać dokładnie tych samych mechanizmów przemocy i kontroli - powiedziała Julia Kaffka.
- Większość osób usłyszała o tych próbach przełamywania nielegalnej blokady Izraela w tym roku, kiedy Greta Thunberg brała udział w podobnej misji i płynęła na statku Maddlin. Wtedy to było bardzo głośne medialnie, natomiast tak naprawdę ta nasza akcja, teraz największa w historii Global Sumud Flotilla, to jest już 38 próba przełamywania tej nielegalnej blokady, która została nałożona w 2007 roku i od 2010 roku każda próba była czy to blokowana przez Izrael, przez jakiś atak, czy po prostu udaremniana, więc tym razem siła tej misji polega na tym, że nie jest to jeden statek, jest to kilkadziesiąt statków, więc wierzymy, że tym razem być może się to uda - dodała.
Misja Global Sumud Flotilla
Julia nie ukrywa, że to akcja niebezpieczna, ryzykowna i realnie pod ostrzałem. - W przeszłości podczas tego typu akcji mordowano działaczy. Ewa Jasiewicz, członkini polskiej delegacji w 2010 roku brała udział w misji, gdzie Izrael zaatakował jeden ze statków, zginęło 10 osób, 50 osób było rannych – mówi.
Ale ludzie mimo tego decydują się płynąć: bo bezczynność rządów stała się dla nich nie do zniesienia. Na statkach przewożona jest pomoc humanitarna, lecz misja to także gest moralny i polityczny. - To co zapewnia bezpieczeństwo osobom znajdującym się na statku (…) to oczy świata. To, że my mówimy o tej misji, nagłaśniamy ją, też lądowo wywieramy presję na naszych politykach, bo Izrael teraz wie, że po prostu każda jego reakcja jest śledzona przez globalną społeczność.
Krok po kroku: kulisy misji
Julia nie zdradza szczegółów operacyjnych ze względów bezpieczeństwa — wiele decyzji jest tajne, scenariusze przygotowane z wyprzedzeniem. Działania rozpoczęły się 31 sierpnia — najpierw w Barcelonie, potem przenoszenie delegacji lądowej do Tunisu, skąd wypłynąć miały statki polskiej delegacji.
- Niedługo te statki połączą się z innymi statkami (…) Plan jest taki, żeby w pewnym momencie te wszystkie statki spotkały się w jednym miejscu na morzu (…) – wyjaśnia. Daty nie podaje — mówi, że z powodów bezpieczeństwa nie można znać dokładnego terminu.
Jak wyglądała praca na miejscu?
Rola Julii nie ograniczała się do obecności — była aktywna w portach, w zespole lądowym, w logistyce. - To misja oddolna, która jest finansowana z pieniędzy zwykłych ludzi. (…) My sami też na udział polskiej delegacji zbieraliśmy pieniądze internetowo – powiedziała.
Julia opisuje dramatyczną sytuację w Tunisie — ataki z dronów na statki. - To były dwa ataki na nasze statki w Tunisie, w tym na jeden z polską załogą. (…) To był ten znak, że OK, naprawdę może się wydarzyć wszystko – przyznała.
Choć nikt nie ucierpiał, moment ten uświadomił wszystkim ryzyko, jakie ponoszą na co dzień. – Pojawiły się propagandowe komunikaty, że na przykład statek zapłonął (…) ale w tym materiale wideo wprost widać słup ognia, który z nieba, z drona po prostu, jest przekierowywany na pokład statku – dodała.
W takich chwilach strach zagłusza racjonalność, ale procedury bezpieczeństwa są ich kotwicą. - Mieliśmy procedury bezpieczeństwa, których staraliśmy się przestrzegać (…) czekaliśmy na instrukcje, co robić, jak to komunikować itd.
Niepewność i nadzieja
Julia nie mówi, że wie, co się wydarzy dalej. Ale jest gotowa na to, co przyniesie przyszłość. - Chcielibyśmy wierzyć, że po Global Sumud Flotilli nie trzeba będzie organizować kolejnej flotylli, ale czas pokaże – mówi.
- Proszę, żebyśmy wszyscy śledzili to, co dzieje się w Gazie. Wszystkie oczy na Palestynę, wszystkie oczy na Flotyllę i zapraszam do śledzenia naszej misji na Global Movement - to Gaza Poland. (...) Nie zawsze wszyscy ją w sobie znajdują w danym momencie, ale każde zaangażowanie, najmniejsze naprawdę od udostępnienia posta, przez podpisanie petycji, przez obecność na marszu, jakiekolwiek zaangażowanie jest teraz na wagę złota - podsumowała.
Zobacz także:
- Inni chłopcy w szkole go prześladowali. "Wiedziałam, że będą czyścić mi buty, a ja będę na scenie"
- Mikołaj jest osobą słabowidzącą, spotkał się z fetyszyzacją. "Niektórych może to kręcić, to śliski temat"
- Podziarany Tata nie wytrzymał i odwiedził szkołę 12-latka. "Poszedłem do dyrektora"
Reporter: Oskar Netkowski