Tuż po awarii w elektrowni w Czarnobylu do miasta sprowadzono grupę kilkunastu kucharek. Miały one przygotowywać posiłki dla osób, które walczyły ze skutkami katastrofy. Ich niezwykłą historię w swojej najnowszej książce opisał Witold Szabłowski.
Walentyna kobietą, która uwielbiała gotować i z powodzeniem realizuje się w tym zawodzie. Podczas wieloletniej pracy miała okazję prowadzić, tuż po wybuchu reaktora jądrowego, jedną z pięciu stołówek znajdujących się w Czarnobylu. O swoich wspomnieniach z tego okresu opowiedziała Dzień Dobry TVN.