Jak zaplanować świąteczne menu?
Z Jagną Niedzielską spotykamy się na ostatniej prostej przed świątecznym maratonem. Choć do wigilii zostało jeszcze trochę czasu, to tak naprawdę ostatni dzwonek, żeby wszystko rozsądnie zaplanować, ponieważ szanse na sensowne i odpowiedzialne kupowanie kurczą się proporcjonalnie z czasem, który dzieli nas od Bożego Narodzenia.
- W ramach swoich własnych możliwości postarajmy się wybrać taki dzień na zakupy, gdy w sklepach nie będzie wielkiej kolejki - radzi. - Im większy chaos, tym gorsze zakupy i może zdarzyć się, że kupimy coś, czego nie potrzebujemy - zaznacza propagatorka idei zero waste.
Oczywiście podstawą zakupów powinna być odpowiednio przygotowana lista. Przed jej opracowaniem warto zastanowić się nad gramaturami planowanych dań. To pozwoli lepiej oszacować ilość potrzebnych produktów.
- Dużo mówi się o lodówce i o tym, że powinniśmy sprawdzać, co w niej jest, ale w szafkach jest mnóstwo jedzenia i o tym nie zapominajmy - przypomina Jagna. - Zwłaszcza że możemy tam znaleźć te składniki, które są nam potrzebne na święta, czyli orzechy, suszone owoce, warzywa strączkowe - wylicza i dodaje, że na przedświąteczne zakupy warto wybrać się z własnymi pojemnikami i torbami, by nie generować dodatkowych śmieci.
Świąteczna piosenka Dzień Dobry TVN
Prezenty z drugiej ręki
Boże Narodzenie to czas, kiedy chcemy, żeby było obficie i "na bogato", dlatego niechętnie rezygnujemy z elementów, które narzuca nam tradycja. Święta to jednak tak wyjątkowy czas, że warto znaleźć własny sposób na jego celebrowanie.
- - Na pewno nie musimy przygotowywać dwunastu potraw - stwierdza nasza rozmówczyni. - Powinniśmy sobie wizualizować, ile w ciągu dnia jesteśmy w stanie pochłonąć tego jedzenia. Czy naprawdę przez trzy dni jesteśmy w stanie tyle jeść? Dlatego tak dobrze rozbić to na gramatury, bo może się okazać, że wystarczą cztery główne dania plus jakaś słodycz.
W tym roku Jagna i jej partner zrezygnowali z choinki, ponieważ święta spędzą poza domem. Choć w domu nie pojawi się drzewko, to nie zabraknie upominków.
- U mnie jest tradycja prezentów z drugiego obiegu - zdradza. - Czasem są to rzeczy, które zalegają w zakamarkach domowych bądź rzecz kupiona w drugim obiegu. Jest coraz więcej targów z rzeczami z second handów, więc po takie prezenty też sięgamy.
Czy potrawy wigilijne można mrozić?
Gdy ucichną życzenia i kolędy, a goście będą szykować się do wyjścia, warto podzielić się z jedzeniem, które zostało po wspólnej biesiadzie. Jeśli planujemy taki krok, dobrze jest poprosić wszystkich zaproszonych, aby przynieśli ze sobą pojemniki, do których zapakujemy potrawy na wynos. Świetnym rozwiązaniem jest również przekazanie pożywienia do jadłodzielni.
- Funkcją jadłodzielni nie jest wyłącznie oddawanie żywności potrzebującym, ale niedoprowadzanie do jej zmarnowania - wyjaśnia Jagna. - Czynnie korzystam z jadłodzielni przez cały rok i niejednokrotnie widziałam, kto tam przychodzi. Czasami są to studenci, młodzi ludzie, którzy dopiero zaczynają swoje dorosłe, poważne życie - opowiada.
Oczywiście część świątecznych potraw można zamrozić lub zawekować. W ten sposób nie można przechowywać jedynie sałatki jarzynowej, śledzi, mięsnych i rybnych galaretek oraz ciast z kremem. Mrozić można również zupy. Wigilijny barszcz w zamrażarce nie powinien pozostać dłużej niż trzy miesiące. Można go również wykorzystać do przygotowania risotto, podążając za ideą dań przemiany.
- Najważniejsze w święta jest to, żeby nie mrozić naszych serc - dorzuca prowadzący rozmowę Adam Barabasz. - Niech one zostaną świeże, otwarte i gorące.
- Lepszej puenty bym nie znalazła - przyznaje Jagna Niedzielska. - Wszystko możemy zamrozić, tylko nie serca - podsumowuje.
Zobacz także:
- Zastanawiasz się, co podać w Wigilię? Pobierz nasz e-book z przepisami!
- Rekordowe ceny karpia. Ile będziemy musieli zapłacić przed Bożym Narodzeniem?
- Skoki narciarskie: terminarz 2021/2022 - kiedy zawody Pucharu Świata?
Autor: Adam Barabasz
Źródło zdjęcia głównego: Jacek Szopik / Archiwum Jagny Niedzielskiej