Karolina Pisarek napisała książkę
W "Girl power. Nie odkładaj marzeń na później" znajduje się 300 stron marzeń i doświadczeń; wszystkiego, co wydarzyło się przez ostatnie 6 lat w życiu Karoliny Pisarek.
- Właściwie to więcej niż 6, bo jeszcze przed tym, jak poszłam do programu "Top Model". Na początku pandemii, kiedy przyszedł lockdown, cały świat zwolnił. Wtedy pomyślałam o tym, że chciałabym się otworzyć przed światem i dodać otuchy młodym dziewczynom, kobietom, które również są zagubione - wspomina modelka w Dzień Dobry TVN.
Jak dodaje, wiele osób myśli, że jej życie było usłane różami. Prosi, by nie zapominać, że róże mają kolce.
- Na naszych drogach spotykają nas różne przeciwności losu. Ja w moim życiu zmierzyłam się z ogromnym hejtem, o którym wcześniej nie wspominałam. Idąc do "Top Model" napisałam w kwestionariuszu, że chcę zdobywać świat uśmiechem. Rzeczywiście tak było. Jednak o tym, co się działo na backstage’u, bez cenzury opowiadam w tej książce.
- Chcę otworzyć się przed dziewczynami, kobietami, które zostały w jakiś sposób zdradzone, czy to w szkole, czy to jako dorosłe kobiety. Ja, mimo że pokazuję mój świat jako barwny, również przechodzę przez takie rzeczy. Również zostałam zdradzona i mam nadzieję, że przez tę książkę wiele kobiet zostanie zmotywowanych - tłumaczy autorka.
Karolina Pisarek o hejcie, którego doświadczyła
Zdaniem modelki jest wiele osób, które chodzą do szkoły i czują się samotne. Nie wiedzą też, jak sobie radzić z mową nienawiści, która ją samą spotyka już od najmłodszych lat. Jak podkreśla, warto jest sięgnąć po pomoc specjalisty, by nie działać na własną rękę.
- To nie jest wstyd zgłosić się do psychologa, aby ktoś nam pomógł. Trzeba też świadomie wybierać osoby, jakie są wokół nas, aby nie podcinały nam skrzydeł – a wręcz przeciwnie, dodawały otuchy - radzi Karolina.
- Jak brzmi sam tytuł, „Girl power”, cała moja kariera jest budowana na wsparciu kobiet. Nie byle jakich kobiet, bo przedstawiam tam relację z moją mamą, a także z managerką, Gosią Leitner. To są osoby, które zawsze we mnie wierzyły. Gosia na przykład przyjęła mnie pod swój dach, kiedy nie miałam gdzie spać. Bywały takie sytuacje - zaznacza.
W książce modelka wspomina też o depresji, co dla wielu jest zaskoczeniem. - Jako młodsza dziewczyna, nastolatka, mierzyłam się z ogromnym hejtem w szkole - zdradza nam modelka. Wracanie wspomnieniami do tego czasu nie było dla niej łatwe. Wierzy jednak, że dzięki temu, że się otworzy, będzie w stanie dodać otuchy innym. W książce wspiera wszystkie hejtowane osoby, zachęca je do samoakceptacji.
- Dziś już wiem, co znaczy miłość do siebie, ale kilka lat temu kompletnie w siebie nie wierzyłam - podkreśla modelka.
Premiera książki odbędzie sięwe środę, 27. października.
Zobacz także:
- "Ślub od pierwszego wejrzenia 6": Aneta ucieka przez wyznaniami. "Nie chcę ani mówić, ani słyszeć żadnych większych słów"
- Mary Komasa i Antonii Komasa-Łazarkiewicz spodziewają się dziecka. W programie zdradzili jego płeć
- "Nasza strata jest ogromna". Mąż Halyny Hutchins wydał oświadczenie
Autor: Sylwia Wołoch
Źródło: Dzień Dobry TVN
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN