Danut Błażejczyk powraca na scenę
Danuta Błażejczyk od najmłodszych lat kochała muzykę. Śpiewała dosłownie wszędzie. Za namową mamy artystka podjęła jednak studia na kierunku Filologia rosyjska. Kariera nauczycielki nie była jej jednak pisana. Na uczelni młoda Danusia spotkała osoby, dzięki którym obrała inną ścieżkę zawodową. - Na studiach poznawałam ludzi, którzy grali muzykę rozrywkową. Zaczęłam z nimi śpiewać - powiedziała.
Artystka występowała z kapelą, brała udział w licznych festiwalach, a jej talent doceniany był przez wielu znawców. Przez kolegę z zespołu poznała także swojego przyszłego męża.
- Ona grała z moim bratem w kapeli. Po roku znajomości wzięliśmy ślub i tak to się zaczęło – powiedział Andrzej Błażejczyk. - Mój mąż tak mnie oczarował, że szybko zmieniłam nazwisko. Jest on dobrym duchem moich działań artystycznych, chociaż czasem to bardzo boli, bo jest krytyczny – dodała wokalistka.
Danuta Błażejczyk – ślub, rodzina i dziecko
My przez wiele lat żyliśmy beztrosko, ale w momencie, w którym wiedziałam, że jestem w ciąży, nagle dostałam takich skrzydeł. Byłam dosyć późną matką, jak na tamte czasy, Karolinka urodziła się, jak miałam 36 lat. Nagle okazało się, że to jest taka śruba, takie spełnienie wszystkiego, to było dopełnienie szczęścia. Mieć miłość w maleństwie to jedno, ale mieć miłość w rodzinie, to drugie. Czułam się taką super women, spełnioną matką.
Wokalista oddała się rodzinie. W córce widziała dawną siebie. Jak przyznała, Karolina zawsze nuciła coś pod nosem. Rodzice namawiali ją, by poszła w ślady mamy. Ta jednak postanowiła wybrać inną drogę.
- O najmłodszych lat miała fajną barwę. Namawiałam Karolinę bardzo, żeby śpiewała, bo ma coś czego ludzie nie wypracują. Obydwoje z Andrzejem płakaliśmy, ale szanuję jej wybór – dodała.
Danuta Błażejczyk – powrót na scenę
Wokalistka po długiej przerwie powraca na deski teatru. Tym razem zagra w musicalu. - Jak ktoś posmakował bycia na scenie teatralnej, musicalowej, to zostaje w nim tęsknota i na pewno sama estrada nie jest w stanie tego zaspokoić. Jak Beata Kawka zadzwoniła do mnie z propozycją, żebym zagrała w musicalu, byłam przeszczęśliwa – powiedziała.
Co więcej, artysta przyznała, że jest w dobrym miejscu. - Mam świadomość tego, co osiągnęłam przez te wszystkie lata, ile mi to daje siły i radości. Myślę, że to ważne, gdy człowiek obejrzy się wstecz, nie ma po sobie takiej smugi wstydu, czegoś, z czym ciężko by było żyć. Przez te 50 lat poznałam wspaniałych ludzi, ale wierzę też w to, że wszystko, co najlepsze jest jeszcze przede mną i z tego czerpię siły - powiedziała Danuta Błażejczyk.
Zobacz także:
- Magdalena Steczkowska w walentynkowej odsłonie. Posłuchajcie "Kocham cię, kochanie moje"
- Faustyna Maciejczuk na scenie Dzień Dobry TVN. Posłuchajcie "Po burzy"
- Michał Bober na scenie Dzień Dobry TVN. Wykonał energetyczny utwór "Zatrzymać czas"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Mateusz Jarosławski
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN