Catcalling odbiera kobietom poczucie bezpieczeństwa. Julia Kamińska mówi dość

KALATZI_JULIA_KAMINSKA_BIEGANIE_popr1
Julia Kamińska mówi dość niechcianym zaczepkom
Źródło: Dzień Dobry TVN
Bieganie powinno być czasem relaksu i przygotowań do własnych celów. Niestety w trakcie treningów kobiety wciąż zmagają się z catcallingiem. Co to dokładnie oznacza i jak możemy z tym walczyć? O tym niebezpiecznym zjawisku opowiedziała aktorka Julia Kamińska podczas spotkania z Karoliną Kalatzi.
Kluczowe fakty:
  • Coraz więcej osób biega na świeżym powietrzu, traktując to jako formę relaksu, treningu lub odreagowania stresu.
  • Podczas biegania kobiety często spotykają się z catcallingiem – ulicznymi zaczepkami o podtekście seksualnym, które są formą molestowania.
  • Aktorka Julia Kamińska wielokrotnie doświadczyła takich sytuacji, gdy grupa mężczyzn komentowała jej ciało i sposób biegu.

Julia Kamińska walczy z catcallingiem

W ostatnim czasie coraz więcej osób praktykuje bieganie na świeżym powietrzu. Bez względu czy jest to czas relaksu, przygotowań do maratonu, czy oczyszczenia głowy po ciężkim dniu, kluczowe jest bezpieczeństwo. Niestety, jak się okazuje, w siłę rośnie tzw. Catcalling, czyli uliczne zaczepki, zazwyczaj o podtekście seksualnym. To słowne lub werbalne wypowiedzi, kierowane wobec nieznanych osób w przestrzeni publicznej, najczęściej mężczyzn wobec kobiet. Warto podkreślić, że zachowania te stanowią formę molestowania ulicznego.

- Spotkała mnie niejednokrotnie taka sytuacja, mowa tu o komentarzach potocznie zwanych catcallingiem. Kiedy biegłam, grupa mężczyzn decydowała się komentować moje ciało czy mój bieg. Zdecydowałam się zrobić o tym materiał na media społecznościowe. Komentarzy było kilkaset. Wiele osób, mówiło, że tego typu zdarzenia mogą być traumatyczne i niebezpieczne. Były też głosy, że przesadzamy i jesteśmy przewrażliwione – powiedziała Julia Kamińska w rozmowie z Karoliną Kalatzi.

Julia Kamińska zaprasza na warsztaty

Takie sytuacje nie są wyjątkiem. Komentarze w stronę kobiet padają na ulicach każdego dnia. Aktorka z przykrością przyznała, że w takich momentach nie reagowała, gdyż czuła się zagrożona. Choć wewnątrz buzowała w niej złość, bezpieczniejszą opcją było zignorowanie zaczepek. Sytuację nagłośniła zaś w sieci, a co za tym idzie, postanowiła pomóc innym kobietom.

- Sama ta sytuacja zabrała mi poczucie bezpieczeństwa. Zszokowała mnie skala tego zjawiska. Ale cieszy mnie to, że udało się stworzyć poczucie wspólnoty. Zgłosiła się do mnie fundacja Feminoteka, z którą współpracuje i będziemy przeprowadzać warsztaty w zakresie reagowania w sytuacji molestowania w miejscach publicznych – wyjaśniła.

Julia zwróciła się także z apelem: Chciałbym, żeby w nas wszystkich było więcej szacunku. To jest podstawa. Chciałabym, żebyśmy nie traktowali się przedmiotowo. To, że ktoś skomentuje nasze ciało, to nie jest o nas, tylko o tej osobie. Warto znaleźć w sobie siłę, żeby się temu nie poddawać – powiedziała.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości