Chcą wprowadzić zakaz sprzedaży lodów. Skąd taki pomysł?

Mediolan chce zakazać sprzedaży lodów
Źródło: Dzień Dobry TVN
Co można, a czego nie wypada wynosić z hotelu?
Co można, a czego nie wypada wynosić z hotelu?
Podróż marzeń do Namibii
Podróż marzeń do Namibii
Rodzinne podróże po Skandynawii
Rodzinne podróże po Skandynawii
Robert Szulc zakończył podróż dookoła świata
Robert Szulc zakończył podróż dookoła świata
Gdzie, jak i czym podróżować w 2022 roku?
Gdzie, jak i czym podróżować w 2022 roku?
Łukasz i jego podróż przez Bajkał
Łukasz i jego podróż przez Bajkał
Mieszkańcy Mediolanu mają dość turystów i imprez z ich udziałem, które często trwają do późnych godzin nocny. Władze miasta, w odpowiedzi na liczne apele, chcą wprowadzić zakaz sprzedaży lodów. Takie rozwiązanie problemu nie wszystkim się jednak podoba.

Mediolan chce zakazać sprzedaży lodów

Zakaz sprzedaży lodów, który chcą wprowadzić władze Mediolanu, miałby obowiązywać już 30 minut po północy w ciągu tygodnia i od godz. 1:30 nad ranem w weekendy i dni świąteczne. W praktyce oznaczałby to, że o tej godzinie bary i restauracje musiałyby zamykać swoje ogródki. Władze Mediolanu chcą, aby przepis objął 12 obszarów w centrum Mediolanu, w tym Brera, Ticinese, Darsena, Arco della Pace, Lazzaretto, Navigli, Corso Como i Corso Garibaldi. Zakaz miałby wejść w życie już w maju i obowiązywać do listopada, czyli w okresie, gdy miasto odwiedza największa liczba turystów.

Urzędnicy są zdania, że dzięki takiemu rozwiązaniu na ulicach będzie mniej ludzi, a tym samym będą oni generować mniej hałasu, który tak bardzo przeszkadza lokalnej społeczności. Marco Granelli, zastępca burmistrza miasta stwierdził w poście zamieszczonym w mediach społecznościowych, że "celem jest odnalezienie równowagi między spotkaniami towarzyskimi i rozrywką a ciszą i spokojem mieszkańców". 

Zakaz sprzedaży lodów. Czy pomoże rozwiązać problem zbyt dużego napływu turystów?

Nowe przepisy nie wszystkim się podobają. Przeciwnicy pomysłu tłumaczą, że późne jedzenie lodów jest elementem włoskiej kultury. - Co przeciętna włoska rodzina robi latem? Po posiłku idzie na spacer, a potem na lody. To klasyczna tradycja, więc jasne jest, że jeśli się ingeruje w tego typu kulturowe przyzwyczajenia, ludzie nie będą zadowoleni - powiedział Marco Barbieri, sekretarz generalny mediolańskiego oddziału organizacji Confcommercio w rozmowie z portalem "Observer".

Mężczyzna jest zdania, że zakaz sprzedaży lodów w żaden sposób nie rozwiąże problemu. - Zakaz picia wody z butelki czy jedzenia lodów lub pizzy podczas spaceru po Darsenie nie rozwiąże niczego, ponieważ ludzie nadal będą spędzać czas na dworze - podkreślił.

Do słów przedstawiciela organizacji odniósł się sam burmistrz Mediolanu Giuseppe Sala. - Proszę, by przyszedł do mojego biura, ponieważ mam setki zgłoszeń od mieszkańców, którzy proszą o to, by mogli się w nocy wysypiać. Nie mogę nie reagować na ten problem, to nie dziwactwo, ale potrzeba wielu osób (...) - podkreślił cytowany przez "Guardiana" urzędnik.

Warto dodać, że nie jest to pierwszy raz, kiedy Mediolan próbuje w ten sposób walczyć z hałasem. Już w 2013 roku chciano wprowadzić zakaz sprzedaży lodów, jednak pomysł spotkał się z ogromnym sprzeciwem i władze miasta postanowiły się z niego wycofać.

Więcej na ten temat można przeczytać na stronie tvn24.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości