Mają 5 córek w tym trojaczki jednojajowe. "Nieraz jest hardkorowo"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Mają 5 córek w tym trojaczki jednojajowe
Mają 5 córek w tym trojaczki jednojajowe
Samotność w macierzyństwie
Samotność w macierzyństwie
Kasia Sokołowska o macierzyństwie
Kasia Sokołowska o macierzyństwie
Paulina Krupińska-Karpiel o macierzyństwie. "Dzieci osób publicznych mają przerąbane"
Paulina Krupińska-Karpiel o macierzyństwie. "Dzieci osób publicznych mają przerąbane"
Joanna Krupa o zdrowiu i macierzyństwie
Joanna Krupa o zdrowiu i macierzyństwie
Rodzicielstwo bliskości – przepis na szczęśliwe dziecko?
Rodzicielstwo bliskości – przepis na szczęśliwe dziecko?
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim
Kamila Kamińska o macierzyństwie
Kamila Kamińska o macierzyństwie
Anna i Piotr Nurzyńscy są rodzicami 5 córek: 4-letniej Lilianny, 3-letnich trojaczek: Lidii, Laury i Lei oraz 2-letniej Lucji. W Dzień Dobry TVN opowiedzieli o swojej wielodzietnej rodzinie i sztuce organizacji opracowanej do perfekcji. - Trzeba mieć dużo cierpliwości - przekonuje mama dziewczynek.

Trojaczki jednojajowe

Zazwyczaj, gdy w rodzinie pojawia się dziecko, to dotychczasowe życie staje na głowie. A co ma powiedzieć Ania, znana na Instagramie jako "Mama do 5", która będąc w drugiej ciąży, dowiedziała się, że zostanie rodzicem trojaczków jednojajowych?

- Ja się śmiałam. Mówiłam, że to niesamowite. Naprawdę mam trójkę dzieci pod sercem? Nie mogłam uwierzyć. Chciałam iść do drugiego lekarza, żeby to potwierdził. Dla mnie było to niewiarygodne. Rechotałam z nerwów i ze szczęścia. Lekarz mi dopiero uświadomił, że trojaczki to na pewno wcześniaki i żebyśmy się szykowali - mówiła Anna Nurzyńska w Dzień Dobry TVN.

Rodzina Nurzyńskich powiększyła się o kolejną córkę. Dziś wychowują 5 dziewczynek, a każda z nich otrzymała imię rozpoczynające się na literę "L". - Pierwsza była Lilianna. Później z trojaczkami nie wiedzieliśmy, jakie mają być poszczególne imiona. I tak doszliśmy do wniosku, że jednak na "L". Trzy imiona wybrać na "L" też było ciężko - podkreślił Piotr Nurzyński, tata 5 córek.

Rodzice 5 córek

Anna i Piotr sztukę organizacji musieli opanować do perfekcji. Gdy są we dwoje, jest zdecydowanie łatwiej, bo ubranie córek zajmuje im 20-30 min. Jeśli Piotr idzie do pracy, to Ania musi pomnożyć ten czas razy dwa.

- Nieraz jest "hardkorowo". Można powiedzieć, że emocje aż buzują w człowieku, bo wszyscy chcą coś naraz. Z drugiej strony jest bardzo fajnie, jak każda chce się przytulić. Kiedy Piotrek wraca z pracy, one wszystkie się cieszą. Dają dużo miłości, a zarazem trzeba mieć dużo cierpliwości - przyznała mama 5 córek.

- Jest naprawdę ciężko. Gdy wychodzimy z samochodu, jedna w jedną stronę, druga w drugą i trzeba pilnować wszystkie. Jak wychodzimy, to bardzo rzadko albo na plac zabaw, który jest zamknięty, by móc puścić dziewczyny - dopowiedział tata dziewczynek.

Piotr Nurzyński jest jedynym przedstawicielem płci męskiej w domu, czy zatem marzy o synu? - Nie, już nie - zaśmiał się.

Posłuchajcie całej rozmowy z rodzicami w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Autor: Dominika Czerniszewska

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana