Nie żyje Harry Belafonte
Harry Belafonte nie żyje. Jak czytamy na tvn.24.pl, smutną informację potwierdził rzecznik reprezentującej go firmy, Ken Sunshine. Wszechstronnie utalentowany artysta zmarł w swojej nowojorskiej posiadłości na skutek niewydolności serca. Miał 96 lat.
Żałoba
Harry Belafonte zapisał się na kartach historii jako wielokrotny laureat nagrody Emmy. To jednak zaledwie ułamek jego licznych sukcesów.
Harry Belafonte - kariera
Niezwykłą przygodę z działalnością artystyczną Harry Belafonte rozpoczął na legendarnych warsztatach teatralnych Erwina Piscatora, obok sław pokroju Marlona Brando czy Tony'ego Curtisa. W międzyczasie dawał występy w nowojorskich klubach. Dzięki takim utworom, jak "Day-O (Banana Boat Song)", "Shake Shake Senora" czy "Jamaica Farewell" artysta zaskarbił sobie sympatię oddanej rzeszy fanów.
W latach 50. XX wieku Harry Belafonte zadebiutował na Broadwayu. Za występ w musicalu "John Murray Anderson's Almanac" uhonorowano go nagrodą Tony dla najlepszego aktora drugoplanowego.
Więcej na ten temat na tvn24.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Małgorzata Ohme napisała wzruszający wiersz dla mamy. "Wśród nocnej ciszy we łzach tonę"
- Anegdoty z życia Władysława Bartoszewskiego. "Sam kontakt z nim po prostu człowieka uskrzydlał"
- Marek Jackowski we wspomnieniach dzieci. "Czekał na nas i zawsze za nami tęsknił''
Autor: ft/kg/tvn24, Magdalena Brzezińska
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Gary Gershoff/Contributor/Getty Images