Aktywność w mediach społecznościowych niesie za sobą ryzyko zetknięcia się z hejtem, który w ostatnich latach znacząco przybrał na sile. Mowa nienawiści może dotknąć każdego z nas, jednak osoby publiczne, blisko związane ze światem show-biznesu, odczuwają jej skutki wyjątkowo boleśnie. Zebrani w Dzień Dobry TVN goście opowiedzieli o tym, jak wyglądają ich doświadczenia z hejterami, ujawnili też treść najbardziej kontrowersyjnych wiadomości, z jakimi zdarzyło im się spotkać w sieci.
Z czego wynika hejt?
Hejt to zjawisko, z którym możemy zetknąć się w wirtualnej rzeczywistości, ale także w życiu realnym. Pełne pogardy, agresji i nienawiści słowa, adresowane w stronę konkretnej osoby, mają przede wszystkim sprawiać przykrość, dlatego zwykle nie niosą za sobą żadnej wartości merytorycznej.
W moim przypadku te komentarze były najbardziej bolesne, gdy pojawiły się pierwszy, drugi raz. Potem zaczęłam rozumieć, że to tak naprawdę nie jest o mnie. Bardzo mocno uderzyły we mnie komentarze dotyczące mojej sylwetki. Byłam bardzo zakompleksioną nastolatką, więc to ponownie zbiło moje poczucie pewności siebie
- wyznała Renata Kaczoruk. Podkreśliła też, że znacznie rzadziej spotyka się z taką krytyką w życiu realnym. W przestrzeni internetowej ludzie czują się bardziej bezkarni, zwykle wydaje im się, że nie poniosą odpowiedzialności za obrazę słowną czy inne akty agresji. - Najczęściej chodzi o regulowanie własnych emocji, każdy inaczej radzi sobie z trudnymi przeżyciami. Jedni uciekają w alkohol, inni się objadają, jeszcze inni kupują sobie psa i się do niego tulą. A niektórzy wysyłają takie treści do Internetu - dodała modelka.
Co piszą hejterzy i jak sobie z tym poradzić?
Hejt w Internecie coraz częściej przybiera formę bezwzględnych ataków, które ze względu na zastosowane przez agresorów słownictwo, ale także niedopuszczalną treść, powinny za każdym razem spotykać się z surową karą. Zdaniem Lary Gessler-Szeląg, aby poradzić sobie z tą formą wrogości, należy przede wszystkim zdać sobie sprawę z jej absurdalnego charakteru.
Wydaje mi się, że bardzo ważne jest to, żeby zrozumieć, że ci ludzie ciebie nie znają, że to jest ich opinia na temat tego, co wiedzą na twój temat, to wyłącznie ich wyobrażenie
- wyjaśniła restauratorka, która wielokrotnie natknęła się na wulgarne komentarze dotyczące karmienia piersią w miejscach publicznych, ale także takie, które odnosiły się bezpośrednio do jej wyglądu. "Nie ma urody, to chociaż cycki pokaże", "Usta by sobie zrobiła, bo wygląda tragicznie" - to tylko niektóre przykłady obraźliwych słów kierowanych przez hejterów pod adresem Lary Gessler-Szeląg w Internecie.
Z mową nienawiści wielokrotnie spotkał się także Daniel Qczaj. - Zawsze mi się wydawało, że wyzwalam w ludziach pozytywne emocje i tego będę się trzymał. Za każdym razem, gdy czytam takie negatywne komentarze, choćby od osób życzących mi śmierci, jestem w szoku - wyznał trener. Najbardziej oburzające treści, które zostały opublikowane w sieci przez hejterów, dotyczyły głównie orientacji seksualnej oraz wzrostu. Anonimowi autorzy mowy nienawiści nie przebierali w słowach, usiłując zadać cios Qczajowi. - "Jesteś żałosnym karłem, zarówno mentalnym, jak i anatomicznym" - zacytował słowa jednego z hejterów trener i wyznał, że zdarza mu się upubliczniać najbardziej niewybredne komentarze po to, by uświadomić ich autorom, jak bardzo mogą zranić drugiego człowieka takimi praktykami.
"Jak dla mnie to Ty masz zmarszczki", "Masz nierozwiniętą głowę w porównaniu do ciała" - to z kolei niektóre komentarze internautów, których celem było sprawienie przykrości Renacie Kaczoruk. Modelka zaapelowała do takich osób, by zastanowiły się nad swoim postępowaniem, a co za tym idzie, zaczęły pracować nad zdolnością regulowania własnych emocji.
Zobacz także:
- Anna Kalczyńska szczerze o swojej pracy w Dzień Dobry TVN. "Rzadko kiedy jestem z siebie zadowolona"
- Dominik z "Gogglebox. Przed telewizorem" o walce z depresją. "Dwa lata nie wychodziłem z domu"
- Dziecięce traumy wpływają na choroby neurologiczne. Naukowcy dokonali wielkiego odkrycia
Autor: Magdalena Brzezińska
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News