Magdalena Stępień odpowiada hejterom w bardzo szczerym wpisie. "Nigdy nie ukrywałam faktów"

Magda Stepień o hejcie
Magda Stepień o hejcie
Co 7. Polak doświadczył hejtu w sieci
Co 7. Polak doświadczył hejtu w sieci
Sztuka teatralna o walce z hejtem
Sztuka teatralna o walce z hejtem
Joanna Opozda o walce z hejtem
Joanna Opozda o walce z hejtem
Monika Miller o walce z hejtem
Monika Miller o walce z hejtem
Magdalena Stępień po śmierci syna Oliwiera nieustannie mierzy się z raniącymi słowami hejterów. Teraz bezpośrednio zwróciła się do nich. - Wiem, że mieliby satysfakcję, gdybym leżała i płakała, ale wstaję każdego dnia - napisała.

Każdy jej krok jest oceniany

Magdalena Stępień, walcząc o życie syna, spotkała wiele osób dobrego serca, które wpłacały na zbiórkę czy obdarowywały ciepłym słowem. Natomiast po utracie ukochanego dziecka na jej drodze stanęli hejterzy, którzy zaczęli oceniać każdy jej krok. Nazwali modelkę "nekrocelebrytką", która promuje się na śmierci Oliwiera.

- Temat mojej osoby nadal jest gorącym tematem. Choroba i śmierć mojego syna, wcześniejsze rozstanie, później zbiórka. Obecnie śledzony jest każdy mój krok, wyjazd, spekulacje na temat mojego życia prywatnego itp. to jest niekończąca się historia, ale nauczyłam się z tym żyć - napisała na instagramowym profilu.

Magdalena Stępień walczy z hejtem

W dalszej części postu była uczestniczka "Top Model" - po raz kolejny - odniosła się do zarzutów, że zarabia na odejściu syna. - Wczoraj podczas eventu zostałam zapytana ponownie o temat zbiórki. Odpowiedziałam, ale zadałam również pytanie i teraz zadam je publicznie: Czy pomawianie, stalking drugiej osoby jest bezkarny? [...] Hejt, zniewaga, pomówienia to one doprowadzają do ciężkich, wręcz tragicznych skutków. Nigdy nie ukrywałam faktów, zawsze byłam szczera nawet, wtedy gdy mówiłam o wszystkim głośno, próbowałam wytłumaczyć i tak wiedziałam, że zostanie to obrócone przeciwko mnie - przyznała.

Jak dodała, walka z hejtem dużo ją nauczyła. - Tak naprawdę na koniec dnia to najważniejsze jest to, że ja jestem ze sobą ok, a to, co myślą i mówią o tobie inni ma bardzo małe znaczenie. Ostatnie dni pokazały mi, że nie zawsze mam tyle siły, ile każdemu się wydaje. Wiem, że hejterzy oraz osoby, które złorzeczą mojej osobie mieliby satysfakcję, gdybym leżała i płakała, ale wstaję każdego dnia i nadal będę to robić, iść do przodu, chwilami upadając z tęsknoty za moim synem i ponownie podnosząc się, ale nie poddam się, bo tego na pewno nie chciałby mój syn - zadeklarowała.

Wiele internautek stanęło w obronie autorki postu i dodało otuchy. "Nie przejmuj się Madzia. Te wszystkie osoby, które wypisują brednie na twój temat, chcą powiedzieć, że one by nie zrobiły wszystkiego, co w ich mocy, żeby pomóc swojemu choremu dziecku", "Odnośnie zbiórek dziwi mnie ignorancja ludzi, przecież wszystkie zbiórki są skrupulatnie rozliczane i nie ma możliwości, żeby wydać te pieniądze na inne cele niż w opisie zbiórki", "Nie ma co walczyć z wiatrakami i przejmować się ludźmi, którzy nie lubią samych siebie" - czytamy w komentarzach.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Źródło zdjęcia głównego: Ola Skowron/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana