Karolina Czarnecka została mamą
Pamiętacie hit "Hera, Koka, Hasz, LSD”, który kilka lat temu krążył w sieci? Piosenkę śpiewała wówczas Karolina Czarnecka. Artystka na jakiś czas zniknęła jednak z mediów społecznościowych i z branży muzycznej. Teraz wiemy, co zaprzątało jej głowę przez ostatnie 9 miesięcy. Wyjaśniła to na swoim Instagramie.
Wybaczcie zniknięcie. Miałam ważną sprawę do zrobienia. Najważniejszą. Nie chciałam robić afery, ale od kilku, dobrych miesięcy starałam się być najbardziej wypasionym apartamentem, wyjątkowo przytulną chatą, pokoikiem bez strachów i trosk. Udało się. Przytyłam, otuliłam, urodziłam. Moja córka Józefina jest na planecie Ziemia, a ja, póki co w połogowym kosmosie. Ślijcie nam tylko ciepło, zdrowie i szczęście. Niczego więcej nie bierzemy- czytamy.
Jak Karolina odnajduje się w nowej roli? – Dobrze się czuję, mam jeszcze umysł połogowy, więc język mi się plącze, emocjonalnie czuję się szczęśliwa. Mój świat przewrócił się do góry nogami. Józefina urodziła się 8 stycznia, ma pełny miesiąc. Śpi w nocy, budzi się tylko na jedzenie i współpracuje ze mną - zdradziła.
Świeżo upieczona mama przyznała także, że proces akceptacji ciała i nadchodzących zmian trwał długi czas. - Po to jest ciąża, żeby się do tego przygotować. Czułam wielkie poczucie odpowiedzialności już po pierwszym USG - wyznała.
Artystka dodała, że naturalne są u niej także huśtawki emocjonalne, o których warto mówić, gdyż są częstym zjawiskiem u kobiet. W nowej roli wspaniale odnalazł się także tata. - Jest cudowny, bardzo mi pomaga - dodała Karolina.
Zmiana podejścia do życia
Artystka zdradziła nam jeszcze kilka ciekawostek. Pierwszą z nich jest fakt, że miała urodzić synka. Bardzo długo myślała, że na świecie powita Maurycego. - Potem na USG pani doktor zapowiedziała, że będzie to kobieta z długimi nogami – powiedziała.
Co więcej, Karolina dodała, że uwielbia działać i być aktywna. Początkowo obawiała się, że dziecko pochłonie większą część jej życia, a ona sama spowolni. Jak się jednak okazało, jest zupełnie inaczej. Józefina motywuje mamę do działania. Karolina rozwija się przy projekcie "Córy", który ma na celu wspierać kobiety.
- Niektóre rzeczy nie są ważne, ważny jest jednak pryszcz na jej nosie czy odparzona paszka. Świat wokół stał się mniej ważny. Ja uwielbiam działać, bałam się, ze mój zapał minie, ale ona mnie napędza. Jest moją królową, cesarzową Józefiną i absolutnie jestem u jej stóp. Czasami jak zaśnie, to coś piszę - podsumowała.
Zobacz także:
- Czy syn Patrycji Markowskiej pójdzie w jej ślady? "Filip myśli o filmówce"
- Adele odwołuje koncerty. Wydała oświadczenie. "Jest przerażona"
- Aleksandra Żebrowska pokazała pozytywny wynik testu. "To nie Covid, to Michał"
Autor: Nastazja Bloch