Marynarkę Daniela Craiga z premiery "Nie czas umierać" komentował cały świat. "Chciał pożegnać się w dobrym stylu"

Michał Kędziora
James Bond różu się nie boi!
Źródło: Dzień Dobry TVN
Długo wyczekiwany film "Nie czas umierać" to ostatnia część przygód słynnego brytyjskiego agenta, w której wystąpił Daniel Craig. Aktor z sentymentem wspomina pracę na planie wyjątkowej produkcji, która przyniosła mu uznanie widzów z całego świata. Z jaką odpowiedzialnością wiązało się odegranie roli Jamesa Bonda?

Daniel Craig w roli Jamesa Bonda - ikona męskiego stylu

Światowa premiera filmu "Nie czas umierać" odbyła się we wtorek 28 września 2021 roku w londyńskiej Royal Albert Hall. Daniel Craig zjawił się na niej w zapadającej w pamięć stylizacji, której postawę stanowiła marynarka w odcieniu intensywnego różu.

Myślę, że chciał przede wszystkim pożegnać się w dobrym stylu - tak, żeby wszyscy go zapamiętali. Ta marynarka rzeczywiście spełniła swoją rolę, bo przez dwa dni cały świat o tym mówił

- zauważył bloger modowy, a zarazem wybitny znawca mody męskiej, Michał Kędziora. Dodał też, że Daniel Craig na co dzień ubiera się zupełnie inaczej.

Zdaniem eksperta, na uwagę zasługują zwłaszcza te stylizacje, które aktor miał na sobie podczas kręcenia scen do kolejnych części przygód słynnego agenta. Wśród nich warto wymienić chociażby klasyczny szary garnitur, który pojawiał się praktycznie we wszystkich filmach z tej serii. - To totalna klasyka, można ją polecić każdemu mężczyźnie. To są inspiracje, które z Bonda można czerpać dla siebie - ocenił Michał Kędziora.

W poszczególnych odsłonach historii o Jamesie Bondzie, Daniel Craig nosił także inne, równie eleganckie stroje, między innymi ponadczasowe czarne smokingi czy wyjątkowo stylowy garnitur w kratę księcia Walii. Ten ostatni z pewnością nie umknął uwadze widzów, którzy mieli już okazję zobaczyć najnowszą część przygód agenta 007.

Daniel Craig o roli w filmie "Nie czas umierać"

"Nie czas umierać" to ostatni film, w którym w rolę słynnego agenta 007 wcielił się Daniel Craig. W Polsce produkcja trafiła do kin 1 października 2021 roku, dlatego wszyscy mieszkający w naszym kraju miłośnicy przygód Jamesa Bonda mogą już zaspokoić swoją ciekawość, a przy okazji ocenić efekty pracy aktora.

Jest we mnie jakiś rodzaj ulgi. Cieszę się, że wreszcie tu jesteśmy, że się udało. Wypuszczamy ten film i ludzie wreszcie będą mogli go zobaczyć, to jest wspaniałe. Na pewno odczuwam dumę. Jestem dumny z tego filmu i z innych, w których wcieliłem się w Bonda. Jestem szczęśliwy, ale gdzieś tam jest też smutek, bo to jest ogromna część mojego życia

- wyznał w rozmowie z Anią Wendzikowską Daniel Craig, który oficjalnie żegna się z rolą popularnego szpiega. Aktor nie krył, że ta kreacja niosła za sobą dużą odpowiedzialność, ponieważ widzowie z całego świata mieli wobec niego bardzo duże oczekiwania. - Fani bardzo emocjonalnie podchodzą do postaci Bonda, jakby on trochę był ich własnością. Wiedziałem, że nic z tym nie zrobię, dopóki nie stanę na planie i nie pokażę ludziom efektów mojej pracy - wyjaśnił.

W szczerym wywiadzie z Anią Wendzikowską Daniel Craig zdradził, że scenariusz do najnowszej części przygód agenta 007 zaczął powstawać krótko po zakończeniu zdjęć do wcześniejszego filmu, a praca nad nim trwała jeszcze w trakcie kręcenia ostatnich ujęć do "Nie czas umierać". Najnowsza część przygód słynnego szpiega jest ostatnią, w której wystąpił, jednak z pewnością na długo zapadnie w pamięć widzom młodego pokolenia.

- Dla mnie każdy Bond był genialny, ja miałem to szczęście, że dostałem szansę, żeby wpuścić trochę powietrza do tej historii, trochę zmienić Bonda. To mi się spodobało, bo lubię wprowadzać nową jakość. Nie chcę powielać tego, co było. To była szansa na pozyskanie nowych, młodszych widzów. I to się chyba udało - podsumował aktor.

Ostatni Bond Daniela Craiga. Zobacz wideo:

DD_20211003_Bond_rep_REP
Ostatni Bond Daniela Craiga
Źródło: Dzień Dobry TVN

Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.

podziel się:

Pozostałe wiadomości