Kobieta kobiecie zawsze pomoże
Temat siostrzeństwa i kobiecej solidarności jest obecnie bardzo popularny. Jednak nie każdy wie, że my, Polki, mamy długą i piękną tradycję wzajemnego wspierania się i pomagania. Już w dwudziestoleciu międzywojennym istniała akcja o nazwie "Misja Dworcowa" lub "Opieka Dworcowa". Z racji tego, że na podróżujących, w szczególności na młode kobiety, czyhały różnie niebezpieczeństwa, powołano do życia kilka organizacji społecznych, których misją było ratowanie potencjalnych ofiar. Opieka Dworcowa chroniła więc samotnie podróżujące dziewczyny i kobiety przed handlarzami żywym towarem. Oprócz tego udzielano także pomocy materialnej.
W dzisiejszych czasach misję niesienia pomocy poczuła inicjatorka akcji "Kobiety za kółko". Ela Jarmulska dostrzegła, że panie wciąż narażone są na ataki w transporcie, w komunikacji, w miejscach publicznych, przy powrotach do domu.
Kiedy zaczęła się wojna w Ukrainie, pojechała do Dorohuska, by przewieźć kobiety i dzieci z granicy. Kiedy dotarła na miejsce, zobaczyła wielu mężczyzn przed samochodami, którzy oferowali pomoc. Mimo wszystko wystraszone kobiety bały się wsiadać z obcym kierowcą do auta. Gdy Polka zaproponowała transport, zgłosiło się do niej mnóstwo pań.
- Akcja zaczęła się od tego, że po zorganizowaniu zbiórki w szkole mojej córki wróciłam do domu i czułam, że muszę coś jeszcze zrobić. Pojechałam na granicę, to jest jakiś 3,5 do 4 godzin jazdy. Nie wiedziałam, co zrobię, ale stwierdziłam, że to jest miejsce, w którym może się przydam. Jak tam trafiłam, zobaczyłam samych mężczyzn obok samochodów. Było już ciemno. W punkcie recepcyjnym był ścisk i tłok. Krzyknęłam, że jadę do Warszawy i mogę zabrać 3 osoby i pojechały ze mną cudowne kobiety. Chętnych było wiele więcej. Po powrocie do domu zrozumiałam tę sytuację. Gdybym ja wylądowała z córką w obcym kraju w środku nocy, to bym była przerażona, żeby wsiąść z obcym mężczyzną do samochodu - tłumaczyła.
Widząc ten problem, na Facebooku napisała post, że pragnie zorganizować grupę kobiet, które będą podwozić inne kobiety.
Akcja polega na zapewnieniu uciekinierkom z Ukrainy bezpiecznego transportu. Na przewiezieniu ich z granicy do punktu, do którego dążą i zrobieniu tego w jak najlepszych warunkach
- Im jest to potrzebne, a my może im to dać. Kosztem dnia wolnego w pracy, ale to naprawdę jest niewielki koszt - dodała Katarzyna Garbarska, która zaangażowała się w akcję.
"Kobiety za kółko"
Obecnie grupa liczy już ponad 1,2 tysiąca członkiń, a akcją zainteresowały się media na całym świecie, m.in. BBC News, People Magazine, NY Times czy NPR Radio.
- Pisały o nas światowe redakcje. Nie miałyśmy pojęcia, że to się skończy taką medialną otoczką. Myśmy chciały jeździć i pomagać - podkreśliła Katarzyna.
Dzięki zaangażowaniu kobiet dotychczas udało się zapewnić transport ponad 300 uciekinierom z Ukrainy. Niestety obecne ceny paliwa są przerażające. Grupie pomagają więc dobrzy ludzie. - Mamy niesamowity odzew od ludzi z całego świata – powiedziała.
Wy też możecie dołożyć swoją cegiełkę. Na stronie zrzutka.pl trwa zbiórka dziewczyn na autobus i paliwo, którym planują wozić uchodźców bezpośrednio z Ukrainy. Jeśli chcecie zaś dołączyć do teamu kierowców, wszystkie informacje znajdziecie na grupie na Facebooku.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji na Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Kupił kampera z przekręconym licznikiem. "Sprzedawca jest bardzo dobrym oszustem"
- 20 lat temu wyprodukowanego ostatniego Poloneza. "Frajda, którą daje z jazdy, jest nie do opisania"
- Czarna skrzynka w samochodzie – nowy obowiązek od lipca
- 30 lat doświadczenia
- Od 2014 roku z misją w Ukrainie, z biurem pomocowym w Kijowie
- Opiera się na 4 zasadach: humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności
- Regularnie publikuje raporty finansowe ze swoich działań
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Jerzy Dudek/East News