Po francusku "bouchon" to po prostu "korek", ale także sieć malutkich bistro w Lyonie. Dania w tym miejscu muszą mieć duszę, charakter oraz przysłowiowego "bigla". Bouchon to przeciwieństwo wyrafinowanych restauracji - tu je się głośno, rodzinnie i do syta. Do tych niewielkich miejsc przychodzi nawet 140 osób dziennie! Pascal Brodnicki był jednym z nich.