Jak dbać o swoje bezpieczeństwo?
Nie żyje 2-letnie dziecko - Wypadek pod Makowem Mazowieckim
- O godzinie 18:34 otrzymaliśmy informację o zaginięciu 2-letniego dziecka z posesji. Na miejsce dyżurny skierował policjantów z Makowa Mazowieckiego – poinformował oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim, podkomisarz Monika Winnik.
Chwilę później, gdy funkcjonariusze dotarli już na miejsce, okazało się, że "ojciec odnalazł dziecko na poboczu" drogi krajowej nr 57.
- Prawdopodobnie sprawca się nie zatrzymał, odjechał, nie udzielił dziecku pomocy. Ojciec zaniepokojony wzywa policję, bo mówi, że dziecka nie ma. Na miejsce jadą służby, ale w międzyczasie ojciec znajduje swojego dwuletniego syna właśnie na poboczu. Służby przyjeżdżają na miejsce, służby próbują chłopczyka reanimować, ale to się nie udaje - relacjonował Łukasz Jedliński.
Policja szuka świadków zdarzenia
Na miejscu zdarzenia policjanci wykonali czynności z udziałem prokuratora. Policja pilnie szuka świadków wypadku.
"Komenda Powiatowa Policji w Makowie Mazowieckim zwraca się z pilnym apelem o kontakt (tel. 47 704 72 00 lub numer alarmowy 112) do ewentualnych świadków i kierowców rejestrujących swoje przejazdy około godz. 18 na trasie z Makowa Mazowieckiego do Przasnysza i odwrotnie" - brzmi komunikat.
Więcej na ten temat przeczytasz na stronie tvn24.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- 14-latek zmarł po wyjściu z metra. Rodzina twierdzi, że "padł ofiarą żartu kolegów"
- 17-latek śmiertelnie potrącony na pasach. Policja apeluje do świadków tragedii
- 18-latek stracił nogi w rozdrabniarce do drewna: "Byłem sam na tej maszynie"
Autor: Regina Łukasiewicz, asty/tr
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Douglas Sacha/GettyImages