Helena Vondráčková to żywa legenda muzyki, którą kochają zarówno Czesi, jak i Polacy. Gwiazda odwiedziła Dzień Dobry TVN w ramach swojego jubileuszu - 60 lat obecności na międzynarodowej scenie. Wokalistka nie tylko udzieliła wywiadu, ale i zaśpiewała swoje największe przeboje. Gwieździe towarzyszyli w studiu jej przyjaciele - muzyk Marcin Miller oraz dziennikarz Mariusz Szczygieł. Jak narodziła się ich znajomość?
Diamentowy jubileusz Heleny Vondráčkovej
Liczne trasy koncertowe, 200 milionów sprzedanych płyt i 60 lat intensywnej pracy artystycznej. Choć trudno w to uwierzyć, dziś wokalistka świętuje swój diamentowy jubileusz.
- Muzyka to jest moje życie. U nas w domu zawsze była muzyka, ojciec grał na fortepianie, mama też to kochała. Ja śpiewałam, grałam na fortepianie. [...] Dostałam zaproszenie na konkurs, pojechaliśmy i była pierwsza nagroda. Dalej to już poszło - stwierdziła gwiazda.
Helena Vondráčková w ramach rozlicznych tras koncertowych miała szansę zwiedzić niemal cały świat.
- Duża różnica jest między publicznością japońską a brazylijską. To jest jak "night and day". Japończycy są dystyngowani. Byłam tam na tournée i 16 koncertów zrobiłam. [...] A Brazylijczycy to jest coś niesamowitego, tańcują, ruszają się. Czesi są pół na pół. Doceniają dobrą muzykę, ale kiedy im się coś nie podoba, to siedzą i patrzą - wyjaśniła artystka.
Za co Polacy kochają Helenę Vondráčkovą?
Helena Vondráčkova zyskała wiele wspaniałych znajomości w naszym kraju. Dla dziennikarza Mariusza Szczygła przyjaźń z wokalistką sprawiła, że zakochał się w czeskim języku oraz kulturze.
- Helena odpowiada za mój życiowy przełom. Równiutko 25 lat temu przyjechałem pierwszy raz w życiu do Pragi, żeby zrobić rozmowę z Heleną dla "Vivy!". [...] Helena mówiła po polsku, ale wtrącała słowa czeskie. [...] W jej wydaniu wydawało mi się, że to nie jest język, to jest muzyka - wspominał Mariusz Szczygieł.
Potem dziennikarz wielokrotnie wracał do Pragi. Wielu poznanych tam Czechów nie mogło uwierzyć, że jego znajomą jest Vondráčkova.
- To byli agenci ubezpieczeniowi, którzy chcieli się zbliżyć do mnie i moich znajomych. Mówię, że w Pradze mam taką koleżankę. A co ona robi? Ja mówię, że nazywa się Helena Vondráčkova. I oni spojrzeli na mnie po prostu jak na jakiegoś idiotę. Jak taki koleś może znać Helenę Vondráčkovą, która jest Madonną i Tiną Turner zarazem w Czechach? To niemożliwe - powiedział dziennikarz.
Marcin Miller z kolei kilkukrotnie występował na scenie razem z Heleną. Dzięki czeskiej artystce jego występy nabrały zupełnie nowego charakteru.
- Dzięki tobie Helenko zawdzięczam, że to nie tylko "remizowe tańce", ale też [na scenie - przyp. red.] można dobrze wyglądać przy pięknej kobiecie - stwierdził piosenkarz.
Helena Vondráčková na scenie Dzień Dobry TVN
Helena Vondráčková na scenie Dzień Dobry TVN zaśpiewała dwa wyjątkowe utwory - "Ja pujdu dal (I Will Survive)" oraz jeden ze swoich największych przebojów: "Dlouha Noc". Wokalistka po raz kolejny udowodniła, że jest absolutną królową piosenki. Jak wypadła podczas występu? Obejrzyj nasze wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Rodowicz i Vondrackova na jednej scenie
- Vondráčková wytoczyła wojnę paparazzi!
- Za co kochamy Czechy? "Pamiętam ten smak z dzieciństwa"
Autor: Zofia Wierzcholska
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Wodzyński/East News