Projekt Lady do samego końca dostarczał widzom emocji. Do finału dotarły trzy uczestniczki: Samanta Rachuba , Dagmara Czerwińska i Marcelina Herzyk . Małgorzata Rozenek-Majdan przygotowała ostatnie niespodzianki dla uczestniczek programu.
- Chcę, abyście odwiedziły najlepszych polskich projektantów. Będziecie miały okazję dobrać sobie suknie na finał. Załatwiłam wsparcie, jakie moim zdaniem będzie dla was najlepsze – powiedziała Małgorzata Rozenek-Majdan.
Dagmarę i Marcelinę odwiedziły mamy, a Samantę starsza siostra. Wspólnie wybrały kreacje, w których dziewczyny wygłosiły swoje finałowe mowy.
Projekt Lady. Finałowe mowy uczestniczek
Finałowe mowy to moment, do którego uczestniczki długo się przygotowują i który jest bardzo stresujący.
Marcelina Hyrzyk przyznała, że ciężko było jej się otworzyć.
- Kiedy zgłaszałam się do programu, myślałam, że ta droga będzie łatwiejsza. Stworzyłam wokół siebie otoczkę, która była nie do ruszenia. Nawet ja sama jej ruszyć nie mogłam – mówiła Marcelina.
Punktem przełomowym była chwila, gdy pomyślała, że nie pasuje do programu i powinna odejść.
- Obrałam za cel, że podczas mojego pobytu tutaj będę chciała odpowiedzieć sobie na pytanie kim, i jaka naprawdę jestem. Od tamtej pory moje myślenie się zmieniło. Bo to, co traktowałam jako swoje największe słabości, okazało się że jest moja siłą
Samanta Rachuba wyznała, że gdy przyjechała do pałacu, uważała się za kogoś lepszego.
- Nie przyjmowałam krytyki, nie wiedziałam jakie marzenia chciałabym spełniać i co chciałabym robić w przyszłości. Uwierzyłam i zawalczyłam o samą siebie. Chcę realizować marzenia – zapewniała Samanta.
Podziękowała też siostrze i bratu.
- Wiem, że byłam okropną osobą. Daliście mi drugą szansę. Jestem wdzięczna, że jesteście tu dziś ze mną.
Dagmara Czerwińska powiedziała, że przychodząc do programu była zagubioną i niezdecydowaną osobą.
- Nie wiedziałam, czego chcę, jak się zachowywać. Czułam, że mam chaos w głowie, nie wiedziałam, jak go poukładać. Miałam małego diabełka w sobie. Wiem, że on nadal jest i będę musiała nad sobą pracować. Z dnia na dzień będę się stawać lepszą wersją siebie – podkreślała.
Po mowach finalistek mentorki i przyjaciele programu udali się na obrady. Wybór nie był łatwy.
- Każda z nich zrobiła wielki postęp. Natomiast Dagmara zrobiła coś jeszcze. Pokazała, co to znaczy przyjmować ciosy i pięknie się po nich podnosić - stwierdziła mentorka Tatiana Mindewicz-Puacz.
Dagmara Czerwińska wygrała Projekt Lady
Dagmara Czerwińska ma 23 lata i pochodzi Chmielnika. Gdy przyszła do programu była wulkanem chaosu i energii. Nie miała pojęcia, co robić ze swoim życiem. Zaczynała milion rzeczy i żadnej nie kończyła. Zawsze otwarcie mówiła, co myśli o wszystkim i o wszystkich. Przez to często wpadała w tarapaty. Dzięki wsparciu mentorek, dokonała głębokiej przemiany.
- Ona skorzystała z każdej nauki, każdej rady, każdego szkolenia. Wdrażała je w swoje zachowanie, stając się zupełnie nową osób - wyjaśniła Irena Kamińska-Radomska.
Dla Dagmary werdykt to przypieczętowanie wszystkiego, co zrobiła w programie.
- Zmieniłam się i ktoś to docenił. Zobaczył zmianę i dał mi kropeczkę nad „i” – powiedziała Dagmara Czerwińska po ogłoszeniu werdyktu.
Zobacz także:
"Usłyszcie nas!". Program pełen sprzeczności
Autor: Aleksandra Pietrzak