Akop Szostak poświęca swoją codzienność pieskom. "Brzydko to zabrzmi, ale na biednego nie trafiło"

Akop Szostak, Karolina Kalatzi
Pieskie życie z Akopem Szostakiem
Źródło: Dzień Dobry TVN
Akop Szostak sporą część swojej codzienności poświęca wychowywaniu piesków. Ostatnio pożegnał jednego ze swoich czworonożnych przyjaciół, choć do końca z weterynarzami walczyli o powrót czworonoga do zdrowia. Reporterka Dzień Dobry TVN Karolina Kalatzi odwiedziła sportowca i razem udali się w sentymentalną podróż do warszawskiego schroniska.

Akop Szostak i jego pieski

Akop Szostak to nie tylko jeden z najbardziej znanych zawodników mieszanych sztuk walki, a także wielki miłośnik zwierząt. Dd dłuższego czasu walczył o zdrowie i życie swojego psa. Jamnik imieniem Dracula zmagał się z licznymi wadami genetycznymi. Niestety mimo wysiłków stan zwierzaka się nie poprawiał.

- Zaczęło się od Mateusza, on już jest wiekowy, bo ma 12 lat. Cała moja trójka jest z adopcji. Piesków było więcej, bo trafiła mi się czwarta psinka w posagu... i to jeszcze nie koniec - mówił.

- To jest Diabeł, a Mateusz jest szefem, a Dracula był gapowaty. Może przez niepełnosprawność taki jest, nie biegał normalnie, nie miał tego psiego życia. To jest psi majątek, mały samochód.... Brzydko to zabrzmi, ale na biednego nie trafiło, więc stać mnie, żeby to zrobić. Jeden wózek to 3,5 tys. zł, drugi 2 tys. zł, rezonans też 2 tys. zł. To tylko trzy rzeczy, a operacji nie liczę. Ostatnio wyniknęło, że Dracula przegrywa walkę i trzeba go uśpić. On był na pięciu lekach. Byliśmy u wielu lekarzy i nie dało się uratować tego przypadku - opowiadał Akop Szostak.

Akop Szostak - psy i miłość

Akop Szostak kilka miesięcy temu oświadczył, że jest w nowym związku. Jak podkreślił w rozmowie w rozmowie z reporterką Dzień Dobry TVN, nie wyobraża sobie, aby jego druga połówka nie przepadała za psami.

- Z Michaliną widzieliśmy się na siłowni, ale to były bezpłciowe spotkania. Nasza pierwsza rozmowa odbyła się właśnie na spacerze z psami - wspominał.

- Moja pierwsza adoptowana miłość jest z warszawskiego Palucha. Najchętniej każdego psa bym wziął, jak tu jestem. Przykro mi z powodu tych psów i ludzi, którzy robią to, co robią - podsumował sportowiec.

Zobacz także:

Wypełnij ankietę dla dziendobry.tvn.pl
Wypełnij ankietę dla dziendobry.tvn.pl
podziel się:

Pozostałe wiadomości