Emocje w "Azji Express"
W kolejnym odcinku programu uczestnikom dało o sobie znać zmęczenie. Jedną z najbardziej uciążliwych kwestii jest poszukiwanie noclegu. Kiedy już się uda go znaleźć i zaznać ludzkiej gościnności, emocje biorą górę. Dla niektórych uczestników ta bezinteresowność gospodarzy była wzruszająca.
- To jest tak, że jak łapiesz kogoś, kto jedzie na rowerze i on jest w stanie zaoferować ci tak dużo nagle. Tylko z racji tego, że może ci pomóc, to ja zaczynam trochę inaczej patrzeć - powiedział powstrzymując łzy Adam Zdrójkowski.
A Łozo dodał: - Takie dobro, które się od ludzi dostaje, to jakoś tak potrafi rozwalić człowieka na łopatki. Rozlewa serducho.
Rano wyścig ruszył ponownie i rozpoczęła się rywalizacja. Tym razem pary grały o amulet. Kasia i Jędrek Gąsienicowie na metę dotarli jako pierwsi i zmierzyli się w tej rozgrywce z Krystianem Pestą i jego siostrą Oliwią. Małżeństwo wygrało konkurencję.
Ostatni wyścig dla jednej z par
W tym odcinku wyścig kończył się w miejscowości Kütahya. Na górze czekała Daria z listą, a ostatnia para, która się na nią wpisała, niestety musiała wrócić do domu. Pierwsi autografy złożyli Adam i Dariusz Zdrójkowscy. Na końcu dotarli Czesław Mozil i jego żona, Dorota, wyścig dla tej pary się skończył.
- To, co ja zapamiętam z tego programu, to niewiarygodna serdeczność i gościnność tureckich rodzin, niesamowite - powiedziała Dorota Mozil.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Uczestnicy ujawniają kulisy "Azji Express": "Jesteśmy jedyną parą, która się nie pokłóciła"
- Gąsienicowie o udziale w "Azji Express". "Najgorsze było pierwsze pięć minut"
- "Azja Express". Dwa duety zawalczą o amulet wartości 10 tysięcy złotych. Kto przegra wyścig?
Autor: Daria Pacańska
Źródło zdjęcia głównego: TVN