Kiedy wojsko może przejąć nasz samochód?
18 marca prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o obronie ojczyzny. Na jej mocy zwiększą się wydatki na obronność (od 2023 roku mają one stanowić nie mniejszej niż 3 proc. PKB), wprowadzono dobrowolność w kwestii odbycia zasadniczej służby wojskowej. Pojawiły się w niej również zapisy, które powinny zainteresować wszystkich posiadaczy samochodów. Zmiany dotyczą zarówno osób prywatnych, jak i przedsiębiorców.
Samochody: gadżety, aplikacje, ceny aut używanych
Nowa ustawa precyzuje bowiem kwestię świadczeń rzeczowych na rzecz wojska i innych służb. Nie oznacza to jednak, że samochody będą masowo rekwirowane. — W ostatnim czasie niektórzy właściciele samochodów terenowych czy SUV-ów już otrzymali pisma od wójtów, burmistrzów czy prezydentów dotyczące postępowania administracyjnego w przedmiocie oddania do używania aut, jednak nie ma czego się obawiać. To rutynowa coroczna procedura — mówił w rozmowie z "Pulsem Biznesu" Paweł Tuzinek, radca prawny ze Stowarzyszenia Prawników Rynku Motoryzacyjnego (SPRM).
Taki spis prowadzony jest co roku. W 2022 roku znalazło się na nim 716 aut. — Nie oznacza to oczywiście, że tyle pojazdów zostanie zabranych właścicielom i wysłanych na poligony. To oznacza, że tylu właścicieli otrzymało karty mobilizacyjne dla swoich pojazdów — wyjaśnił Paweł Tuzinek.
Które służby będą korzystały z prywatnych samochodów?
Po nasz samochód może się zgłosić nie tylko wojsko. — To m.in jednostki organizacyjne Policji, ale także ABW, Agencji Wywiadu, CBA, SG, SOP, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Więziennej, Straży Marszałkowskiej, Krajowej Administracji Skarbowej oraz jednostki organizacyjne podległe i nadzorowane przez ministra obrony narodowej niewchodzące w skład sił zbrojnych czy terenowe organy administracji rządowej, instytucje państwowe, organy samorządu terytorialnego — wyliczał Paweł Tuzinek.
Służby w czasie pokoju mogą przejąć auto na 48 godzin w celu sprawdzenia gotowości mobilizacji lub na siedem dni na potrzeby ćwiczeń. W pierwszym przypadku służby mogą "wypożyczyć" nasze auto maksymalnie 3 razy, w drugim - tylko raz. Warto dodać, że takie ograniczenia czasowe nie obowiązują w momencie, gdy doszło np. do klęski żywiołowej.
Czy można odmówić przekazania auta wojsku?
Każdy właściciel samochodu ma prawo nie zgodzić się na to, aby wojsko czy inne służby "wypożyczyły" jego auto. Na złożenie odwołania ma 14 dni. Dokument należy dostarczyć wojewodzie. Trzeba jednak pamiętać, że taką możliwość mamy jedynie w czasie pokoju. Jeśli istnieje realne zagrożenie dla kraju, posiadacz auta może niemal w każdej chwili dostać wezwanie do przekazania samochodu, bez możliwości odwołania.
Trzeba podkreślić, że ustawa nakłada obowiązki również na podmiot przejmujący pojazd. Samochód musi być używany zgodnie z przeznaczeniem, dodatkowo pożyczający ponosi koszty utrzymania, a także odpowiada za ewentualne szkody. Za udostępnienie auta jego właścicielowi przysługuje wynagrodzenie w postaci ryczałtu w wysokości odpowiadającej szkodzie poniesionej wskutek jego dostarczenia oraz stawce jego amortyzacji. Ryczałt wypłaca organ, który auto użytkował. — Wykaz dobowych stawek ryczałtu określi Rada Ministrów w drodze rozporządzenia — mówi Paweł Tuzinek. Reguły te obowiązują zarówno w czasie pokoju, jak i mobilizacji.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji na Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Trudna sytuacja na rynku mieszkań. "Ogromnie spadła zdolność kredytowa rodzin z dziećmi"
- Co dzieje się w Czarnobylu i Czerwonym Lesie? Ekspert ocenił ryzyko promieniowania
- Obostrzenia w Europie. Gdzie jeszcze obowiązują?
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: Puls Biznesu
Źródło zdjęcia głównego: Oleg Breslavtsev/Getty Images