Trufle czekoladowe o różnych smakach

Aktualizacja:

Macie ochotę na coś słodkiego? Polecamy czekoladki o różnych smakach według przepisów Moniki Mrozowskiej i Macieja Szaciłło. Palce lizać!

Zdjęcie: Piotr Bławicki/ East News
Trufle czekoladowe o różnych smakach
Składniki:
100 ml śmietany 36 %
150 g 75 % ciemnej czekolady
25 g masła
Dodatki:
orzechy włoskie i laskowe
płatki migdałów
Kandyzowany imbir:
kawałek świeżego imbiru wielkości kciuka
65 g drobnego białego „Cukru Królewskiego”
odrobina wody
ciemne kakao
słodkie kakao
Kruche ciasto:
¾ szklanki mąki pszennej
35 g drobnego białego „Cukru Królewskiego”
szczypta soli
45 g masła
łyżka śmietany
cukier waniliowy z prawdziwą wanilią lub nasionka z ¼ laski wanilii
perlisty „Cukier Królewski” i barwniki naturalne: szafran, bardzo drobno starta skórka z pomarańczy, odrobina jagód, malin, sok z buraka, mięta
Przygotowanie:
Czekoladę łamiemy na małe kawałki i rozpuszczamy w garnku ze śmietaną i masłem. Dokładnie mieszamy trzepaczką, aż składniki się połączą. Czekoladowy ganasz przelewamy do miski, przykrywamy i wstawiamy do lodówki na parę godzin aż masa stężeje. Dodatki:Orzechy wsypujemy (osobno laskowe i osobno włoskie) na blachy do pieczenia i wkładamy do piekarnika. Pieczemy w temp 180 stopni na złocisty kolor. Trzeba uważać, aby ich nie przypalić. Wyjmujemy z piekarnika i szatkujemy dużym nożem. Płatki migdałów prażymy na suchej patelni na złoty kolor. Przesypujemy na deskę do krojenia i szatkujemy na mniejsze kawałki.
Kandyzowany imbir
Imbir obieramy (najlepiej zeskrobać skórkę małą łyżeczką). Kroimy ostrym nożem na plasterki. Parę plasterków składamy razem, tniemy w zapałkę. Kawałki imbiru składamy razem, przekręcamy o 90 stopni i tniemy w bardzo drobną kostkę. Cukier podgrzewamy na patelni z odrobiną wody, aż utworzy się syrop. Dodajemy drobno pokrojony imbir i gotujemy około 10 minut na małym gazie. W razie czego dodajemy odrobinę wody. Imbir przelewamy przez sitko i rozkładamy cienką warstwą na papierze do pieczenia.
Kruche ciasto
Mąkę mieszamy z cukrem, solą i masłem. Do powstałej kruszonki dodajemy śmietanę. Zagniatamy, rozwałkowujemy na placek o grubości ½ cm i pieczemy w temp 180 stopni z termoobiegiem na złoty kolor. Wyjmujemy z piekarnika, zostawiamy do wystygnięcia, kruszymy na mniejsze kawałki i mielimy przez chwilę w małym blenderze z dodatkiem wanilii. Cukier perlisty mieszamy z naturalnymi barwnikami: 2 szczypty szafranu ucieramy na proszek w małym moździerzu i dodajemy parę kropel wody. Mieszamy z niewielką ilością cukru perlistego. Drobno startą skórkę z pomarańczy mieszamy bezpośrednio z cukrem perlistym. Jagody i maliny ucieramy i łączymy z cukrem perlistym. Miętę trzeba zmielić w blenderze i połączyć z cukrem perlistym. Proporcje zależą od naszych preferencji kolorystycznych i smakowych.
Masa truflowa po wyjęciu z lodówki powinna dać się formować łyżeczką w kulki, tak jak lody. Najlepiej użyć do tego celu łyżeczki do melona. Powstaną nam ładne okrągłe trufle, które możemy obtoczyć w dodatkach, tworząc różne smaki czekoladek.
Kandyzowane wiśnie w czekoladzie
Mrożone wiśnie przekładamy na patelnię i zasypujemy drobnym białym cukrem. Całość gotujemy potrząsając patelnią, tak, aby cukier z sokiem z wiśni utworzył syrop. Możemy dodać odrobinę wody. Po około 10 minutach wyjmujemy owoce z syropu. Przekładamy na papier do pieczenia
i suszymy w piekarniku w temp 60 stopni z termoobiegiem około 30 minut. Po wyjęciu
z piekarnika wiśnie możemy skropić wiśniówką. Dalej postępujemy tak jak w przypadku innych czekoladek. Obtaczamy je w temperowanej czekoladzie.
Czekoladki o różnych smakach
300 g ciemnej dobrej jakości czekolady rozpuszczonej i poddanej procesowi temperowania (patrz przepis temperowanie czekolady)
Nadzienie kokosowe:
1 szklanka wiórek kokosowych
½ szklanki śmietanki 30 %
¼ laski wanilii
60 g drobnego białego „Cukru Królewskiego”
½ szklanki pełnego mleka w proszku
Nadzienie miętowe:
1 szklanka wody
60 g drobnego białego „Cukru Królewskiego”
1 czubata łyżka agaru
1 łyżeczka drobno startej skórki cytrynowej
sok z połowy cytryny
doniczka mięty
Nadzienie pomarańczowe:
2 pomarańcze
150 g drobnego białego „Cukru Królewskiego”
Nadzienie orzechowe:
1 szklanka zmielonych orzechów włoskich, laskowych, lub nerkowców (każdy rodzaj orzechów da inny smak nadzienia)
½ szklanki śmietanki 30%
60 g drobnego białego „Cukru Królewskiego”
Nadzienie kokosowe:
Wiórki kokosowe mielimy w młynku do kawy na białą tłustą masę kokosową. Zmielone wiórki przekładamy do garnka, dodajemy śmietankę, wanilię i cukier. Gotujemy na małym gazie około3 minuty cały czas mieszając aż składniki połączą się i masa minimalnie zgęstnieje. Do całości dodajemy mleko w proszku. Intensywnie mieszamy tak, aby nie powstały grudki. Masę zdejmujemy z gazu i przekładamy do wysmarowanej olejem prostokątnej formy. Warstwę masy około 1-2 cm wygładzamy od góry. Wstawiamy do lodówki i czekamy aż stężeje. Po wyjęciu
z formy kroimy na małe kwadraciki, lub trójkąty. Każdy kawałek zastygłej masy zanurzamy
w rozpuszczonej poddanej procesowi temperowania czekoladzie. Najlepiej zrobić to na widelcu. Powstałe czekoladki przenosimy na kratkę, lub papier do pieczenia.
Nadzienie miętowe:
Wodę mieszamy z cukrem i agarem i gotujemy około 10 minut. Dodajemy skórkę z cytryny, sok
z cytryny i zmieloną w małym blenderze lub w moździerzu miętę. Całość wlewamy do posmarowanej olejem formy, lub odlewamy małe różnego rodzaju kształty w foremkach silikonowych do lodu. Wstawiamy do lodówki na 2 godziny. Po wyjęciu z foremek obtaczamy w czekoladzie
Nadzienie pomarańczowe:
Pomarańcze kroimy na małe kawałki, skórki pomarańczy kroimy w kostkę. Całość miksujemy
w blenderze na jednolitą masę. Przekładamy do garnka i gotujemy do momentu, kiedy mały kawałek nadzienia po ostygnięciu będzie plastyczny i nie będzie się kleił do rąk. Masę zdejmujemy z gazu i formujemy kulki. Każdą kulkę wciskamy do delikatnie natłuszczonej foremki silikonowej do lodu. Wstawiamy do lodówki. Po zastygnięciu wyjmujemy z foremek i obtaczamy
w czekoladzie.
Nadzienie orzechowe:
Wszystkie składniki mieszamy razem. Gotujemy w garnku na małym gazie cały czas mieszając, aż masa zacznie odstawać od ścianek garnka. Dalej postępujemy tak jak w przypadku innych mas. Wszystkie czekoladki możemy ozdobić składnikami, z jakich zostały zrobione. Orzechowe posypać odrobiną poszatkowanych orzechów, pomarańczowe cukrem perlistym ze skórką z pomarańczy, Miętowe cukrem perlistym z miętą, kokosowe wiórkami kokosowymi. Możemy też użyć innych dodatków, takich jak: zmielone kruche ciasto, płatki migdałów czy białą czekoladę. Możemy też odlać czekoladki z samej utemperowanej czekolady w foremkach silikonowych
i posypać odrobiną gruboziarnistej soli morskiej, lub odrobiną pieprzu cayenne zmieszanego z cukrem perlistym i paroma kroplami oleju.
Temperowanie czekolady
Czekoladę, którą chcemy utemperować kroimy nożem na małe kawałki. ¾ tabliczki wsypujemy do suchej, metalowej lub szklanej miski i ustawiamy nad garnkiem z gotująca wodą. Musimy uważać, żeby woda nie dostała się do czekolady, bo to może spowodować, że się zważy. Podgrzewamy ją delikatnie mieszając do temperatury 46-49 stopni C (uważamy, żeby jej nie przypalić).
Następnie odstawiamy na ok.10 minut do przestygnięcia. Po tym czasie zaczynamy dosypywać pozostałą czekoladę i mieszamy bardzo dokładnie, aż uzyskamy temperaturę 27-30 stopni C. Ostatnim etapem jest ponowne podgrzewanie czekolady o maksymalnie 3 stopnie (między 30, a 32) !!!
Podczas ozdabiania czekoladą pralinek możemy delikatnie podgrzewać czekoladę, ale nie możemy przekroczyć 32 stopni C, bo wówczas cały proces temperowania pójdzie na marne. Uwaga! Temperowanie może nie udać się za pierwszym razem, ale warto próbować.
Autor: Katarzyna Chrzanowska-Kozioł
Źródło: Dzień Dobry TVN

Źródło zdjęcia głównego: Piotr Bławicki/ East News

Pozostałe wiadomości