"Nie mów mi jak". Dlaczego mamy są bombardowane "dobrymi" radami?

Źródło: Dzień Dobry TVN Online
Co powiedziałabyś sobie sprzed lat?
Co powiedziałabyś sobie sprzed lat?
Samotność w macierzyństwie
Samotność w macierzyństwie
Kasia Sokołowska o macierzyństwie
Kasia Sokołowska o macierzyństwie
Paulina Krupińska-Karpiel o macierzyństwie. "Dzieci osób publicznych mają przerąbane"
Paulina Krupińska-Karpiel o macierzyństwie. "Dzieci osób publicznych mają przerąbane"
Joanna Krupa o zdrowiu i macierzyństwie
Joanna Krupa o zdrowiu i macierzyństwie
Rodzicielstwo bliskości – przepis na szczęśliwe dziecko?
Rodzicielstwo bliskości – przepis na szczęśliwe dziecko?
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim
Kamila Kamińska o macierzyństwie
Kamila Kamińska o macierzyństwie
Macierzyństwo bywa najtrudniejszym zadaniem w życiu kobiety. Nie brakuje w nim chwil pięknych i napawających dumą, ale codzienność wielu rodziców nie jest już taka słodka, choć bywa, że klei się od cukru, zazwyczaj na świeżo umytej podłodze. Mówiąc o cukrze... "Dajesz dziecku cukierki? Co z ciebie za matka?!" - pewnie nie raz słysząc takie i inne stwierdzenia, miałaś poczucie rodzicielskiej porażki. Czas nauczyć się mówić "nie" dobrym radom.

Święto Dobrych Rad

13 czerwca obchodzone jest Święto Dobrych Rad. Te jednak najczęściej wcale nie są dobre, mimo dobrej woli, zazwyczaj wychodzą niepoprawnie. Chociaż dzielenie się swoją mądrością i doświadczeniami może być niezwykle pomocne, warto pamiętać, że nie należy tego robić nachalnie, a najlepiej dopiero wtedy, kiedy ktoś nas o to poprosi.

Mama w opresji - czyli historia o presji bycia idealną

Zaczyna się już w ciąży, ba, nawet zanim w nią zajdziesz. Jak jeść, jak spać, jak ćwiczyć, co suplementować, czego słuchać, co pić, czego nie pić, jak przygotować męża, psa, kota i przede wszystkim siebie do ciąży, porodu i wychowania? Grad dobrych rad, istna lawina cudzych doświadczeń przekazywanych z troski o twoje i maleństwa dobro. Wszystko byłoby w porządku, jeśli sama byś o te rady prosiła. Niestety rzeczywistość wygląda inaczej.

- Był upalny sierpniowy dzień, zwiedzaliśmy Kraków z naszym 1,5-rocznym synkiem. Młody tylko w pieluszce i lekkim body. Usiedliśmy w jednej z kawiarni na rynku, celowo wybrałam miejsce w cieniu. Zanim zamówiliśmy napoje usłyszałam za plecami, że chyba chcę dziecko przeziębić, bo: "od główki ciepło ucieka, a mamusia czapeczki nie założyła", "nóżki sine, pewnie zmarzł biedaczek". Dziś te słowa nie zrobiłyby na mnie żadnego wrażenia, ale wtedy czułam się po prostu gorszą matką - pisze mi jedna z mam.

- Kiedy urodziła się Lea, chciałam karmić ją piersią, ale wszystko szło nie tak. Mała była wiecznie głodna, ja zestresowana, płakałyśmy obie. Czułam się jak chodząca mleczarnia, ona nie potrafiła ssać, a ja miałam nawał pokarmu, byłam podłączona 24/7 do laktatora, bo wydawało mi się, że jeśli nie będę karmić córki naturalnie, będę zwyczajnie najgorszą matką. Skąd to się wzięło? Już w szpitalu pielęgniarki pokrzykiwały na mnie, kiedy mała płakała z głodu, później teściowa niby niebezpośrednio do mnie, ale zawsze w mojej obecności, opowiadała historie biednych dzieci karmionych chemią, bo według niej każda zdrowa kobieta powinna dziecko własnym mlekiem wykarmić. Skończyłam z depresją poporodową. Córka jest zdrowa, ale mnie umknęła radość pierwszych wspólnych miesięcy - przekazuje mi inna kobieta.

Wypalenie rodzicielskie

Chyba nie ma kobiety, która nie spotkałaby się z niechcianymi radami na każdym etapie macierzyństwa. Wiele z nas, kiedy zostajemy matkami, traktuje się jak młodego pracownika, który dopiero skończył studia, a już powinien mieć 20-letnie doświadczenie. Kobiety zamiast potrzebnego wsparcia, dostają wyśrubowane oczekiwania, krytykę i całą masę życiowych doświadczeń cioci Halinki i babci Stasi. Nie każda z nas czuje się na tyle silna, by odeprzeć skutecznie taki szturm. Często też same uznajemy, że brakuje nam doświadczenia, więc bazujemy na radach rodziny, znajomych, a nawet zupełnie obcych ludzi, którzy "wiedzą lepiej". W efekcie dochodzi do wypalenia rodzicielskiego, które w Polsce na tle 42 krajów na świecie osiąga najwyższy poziom.

- Sama jako mama w pewnym momencie, zaczęłam unikać miejsc w których potencjalnie wystawiałam się na krytykę. Na przykład w komunikacji miejskiej najgorsze były komentarze współpasażerów, kiedy nie mogłam uspokoić płaczącego dziecka. Sprawiały, że czułam wstyd - mówi Paulina Rożenek wspierająca akcję "Nie mów mi jak". - Kobiety potrzebują wsparcia mądrych rad dawanych wtedy, kiedy o nie proszą. Często chcą zwyczajnie podzielić się swoimi obawami, zostać wysłuchane. Dlatego zachęcamy je do budowania społeczności, takich domowych ognisk, mini wiosek, gdzie razem opiekują się dziećmi, wymieniają doświadczeniami i tym samym budują pewność siebie, wychowując dzieci w podobnym nurcie - dodaje.

Jak nauczyć się mówić "stop" niechcianym radom

To wbrew pozorom bardzo trudne zadanie, wymaga stawiania wyraźnych granic. Problem dotyczy głównie kobiet, ponieważ żyjemy w kulturze patriarchalnej, gdzie od kobiet właśnie oczekuje się uległości, podporzadkowania, a sprzeciw jest bardzo źle widziany. Są jednak sytuacje kiedy ma się poczucie, że słowa drugiej osoby są nieodpowiednie, że zamiast prawdziwej troski, kryje się za nimi celowe poniżenie i destrukcyjna krytyka. Jak można zatem powiedzieć "stop" z szacunkiem do siebie i drugiej osoby? Oto kilka przykładowych zdań opartych o filozofię Porozumienia bez Przemocy Marshalla Rosenberga:

  • Dziękuję za Twoją radę/troskę i jednocześnie, zrobię tak, jak sama uznam za właściwe.
    • Słyszę/rozumiem, że Ty tak uważasz/robisz, ja uważam/robię inaczej.
      • Twoje słowa mi nie pomagają. Nie chcę, żebyś mi mówiła co mam zrobić. Jestem dorosła i sama o sobie decyduję.
        • Jeśli będę potrzebowała Twojej rady, o nią poproszę. Teraz wiem, jak chcę zrobić.
          • Słyszę, że masz takie doświadczenia i to się u Ciebie sprawdziło. U mnie jednak na ten moment sprawdza się coś zupełnie innego. Służy mi to i nie chcę tego zmieniać.

            - Chciałabym, aby każda mama i każdy tata wiedział, że jest wystarczający dla swoich dzieci, że nie musi być idealny aby jego dziecko było szczęśliwe i dobrze się rozwijało. Nikt z nas nie jest robotem, każdy z nas się uczy. Bycia rodzicem również. Mamo, Tato pamiętajcie o swoich potrzebach, o stawianiu granic, o zaufaniu do siebie i swojej intuicji mówi Katarzyna Żukow-Tapioles, psycholożka pracująca z rodzicami, działająca w ramach platformy Twój Psycholog, pomagającej w znalezieniu profesjonalnej pomocy psychologicznej.

            Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

            Zobacz także:

            Autor: Patrycja Sibilska

            Źródło zdjęcia głównego: Roger Wright/Getty Images

            podziel się:

            Pozostałe wiadomości