Rozłąka rodzeństwa w dzieciństwie
Dzieciństwo Angeliki i Tatiany nie było zbyt radosne. Dziewczynki spędziły razem pierwsze lata życia w położonej na południu Ukrainy wiosce Nikołajew. Opiekowały się sobą nawzajem, mając tylko mamę, która często była nieobecna przez pracę. Problemy rodzinne sprawiły, że wkrótce musiały się rozłączyć. 5-letnia Angelika została wysłana do ciotki, natomiast 6-letnia Tatiana została z babcią, zanim trafiła pod opiekę państwową. Choć chciały zostać razem, nie było to możliwe. Ani ciocia, ani babcia nie miały pieniędzy, by móc utrzymać dwójkę dzieci.
Wojna w Ukrainie
W wieku 8 lat Tatiana została adoptowana przez rodzinę w hiszpańskim mieście Girona niedaleko Barcelony, zmieniając swoje otoczenie na nową rodzinę, kraj i język. Nawet gdy z biegiem czasu zanikało u niej płynne posługiwanie się językiem ukraińskim, siostra pozostawała w jej wspomnieniach. Zawsze powtarzała, że wróci do Ukrainy i ją odnajdzie. Jako nastolatka przeszukiwała media społecznościowe w poszukiwaniu śladów Angeliki, która w tym samym czasie w Ukrainie robiła to samo.
Finalnie Angelika odnalazła siostrę na Facebooku w 2019 roku. Kiedy natknęła się na profil, który przedstawiał rozpromienioną młodą kobietę z Hiszpanii, była pewna, że znalazła Tatianę. W ciągu następnych tygodni rozmawiały online, przełamując bariery językowe i kulturowe. Choć dopiero poznawały się na nowo, były przekonane, że chcą dzielić ze sobą swoje życie. Podekscytowane planowały spotkanie w Hiszpanii, jednak na długi czas ich plany pokrzyżowała pandemia.
Siostry spotkały się po latach
Jak pisze "The Guardian", w lutym, gdy wojska rosyjskie zgromadziły się na granicy z Ukrainą, Tatiana zadzwoniła do Angeliki i powiedziała, że w Hiszpanii mówią, że będzie wojna. Choć dziewczyna znajdująca się za naszą wschodnią granicą uspokajała siostrę, mając nadzieję, że wszystko "rozejdzie się po kościach", wkrótce przekonała się, że nie miała racji. Angelika i jej narzeczony opuścili swój dom w Nowej Odessie i wyjechali do pobliskiej wioski, gdzie jej kuzyn przerobił piwnicę na prowizoryczne schronienie. Gdy w oddali rozległy się odgłosy bombardowań, to właśnie tam się ukryli.
- Tatyana pisała do mnie codziennie, mówiąc: "Spakuj się, wszyscy na ciebie czekamy, martwimy się". To była bardzo trudna decyzja, ponieważ nie chciałam opuszczać rodziny. Byłam też bardzo zaniepokojona tym, jak dostanę się do Hiszpanii sama – to była długa droga - mówiła Angelika Batiai.
Bliscy Angeliki byli zdeterminowani, by zostać w kraju. W końcu 24-latka podjęła decyzję, że wyjeżdża. Dotarła do polskiej granicy samochodem wraz z innymi Ukraińcami. Była przerażona, że po drodze spotka ich nieszczęście. Dodatkowo zadręczała się, że siostra na żywo jej nie zaakceptuje. Z kolei Tatiana śledziła każdy jej krok walcząc z zasięgiem telefonów komórkowych. Kupiła też jej bilet lotniczy z Warszawy. To było prawdziwym wyzwaniem dla Angeliki, która nigdy wcześniej nie leciała samolotem, nie wiedziała, jak się odprawić, ani nadać bagaż. Finalnie wszystko skończyło się dobrze. Zobaczyły się na chodniku w Katalonii. Angelika była po 34 godzinach podróży, a Tatiana po nocnej zmianie w hotelu, gdzie pracuje jako recepcjonistka, jednak zmęczenie nie przeszkodziło im w wydawaniu energicznych okrzyków radości.
- Ta chwila była zarówno szczęśliwa, jak i smutna. Po 20 latach znowu spotkałam się z siostrą, ale z drugiej strony właśnie opuściłam rodzinę i przyjaciół w kraju będącym w stanie wojny - wyznała Angelika Batiai.
Od miesiąca żyją razem w mieszkaniu Tatiany. Porozumiewają się dzięki gestom, garści wspólnego słownictwa oraz tłumacza Google. Na razie nie wiedzą, co będzie dalej. Angelika zastanawia się, czy wróci do narzeczonego do Ukrainy, czy będzie starała się sprowadzić bliskich do Hiszpanii i zacząć nowe życie.
- Odkąd byliśmy małe, marzyłyśmy o ponownym spotkaniu. Nigdy jednak nie wyobrażałyśmy sobie, że stanie się to z powodu wojny - dodała Tatyana Kluge García w "The Guardian".
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji na Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Pomysł na prezent vintage. Czy wypada komuś wręczyć rzecz z drugiej ręki?
- Przyszłość świata mody, czyli butik cyrkularny. "Taki obieg ubrań nie jest zaściankowy"
- 27-latka ujawnia, jak influencerzy przerabiają swoje zdjęcia. Apeluje: "Nie dajcie się oszukać"
Autor: Sabina Zięba
Źródło: The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Hinterhaus Productions/Getty Images