Tomasz Ciachorowski szczerze o relacjach z tatą. "Zauważyłem, że jestem rozczarowaniem"

blizejsiebie_ciachorowski_fot1
Tomasz Ciachorowski
Źródło: Dzień Dobry TVN

Tomasz Ciachorowski, który niedawno świętował 45. urodziny, opowiedział o swojej drodze do samoakceptacji. W szczerym wywiadzie wrócił wspomnieniami do trudnych wydarzeń z dzieciństwa i młodości. W ramach cyklu "Bliżej siebie" opowiedział o wygranej walce z nałogiem i o tym, jak w dorosłym życiu poznawał się na nowo. Opowiadając swoją historię udowadnia, że trudne doświadczenia mogą wzmacniać i inspirować do ważnych, życiowych zmian.

Tomasz Ciachorowski - dorastanie w świecie kobiet

Tomasz Ciachorowski opowiedział o swoim rodzinnym domu, który był zdominowany przez kobiety. To mama i trzy siostry miały największy wpływ na jego wychowanie.

– Mam trzy siostry, dwie starsze, jedną młodszą, do tego moja mama. Tata był, jak to w polskich domach za PRL-u, nieobecny. To kobiety w jakiś sposób mnie ukształtowały i ten pierwiastek żeński jest we mnie obecny – podkreślił w rozmowie z Magdaleną Zasadni-Graczyk z Dzień Dobry TVN.

Wrażliwość, empatia, delikatność i skłonność do wyrażania emocji to cechy, które ułatwiają dziś aktorowi uprawianie zawodu.

Tomasz Ciachorowski szczerze o relacji z tatą 

Tomasz Ciachorowski przyznał, że mniej więcej do szóstego roku życia dzieciństwo wspomina jako beztroskie.

- Potem nastąpił dla mnie taki okres, kiedy wiele rzeczy zacząłem kwestionować, zauważyłem, że jestem rozczarowaniem dla taty – powiedział. Był upragnionym synem i wnukiem. Przez większość życia miał poczucie, że nie sprostał oczekiwaniom swojego ojca.

- Tata sobie wyobrażał, że będę jeździł z nim do narzędziowni, że będę jeździł z nim na ryby, naprawiał z nim Syrenkę. Jeździłem z nim na działkę i starałem się tym oczekiwaniom sprostać, ale nieudolnie. Nie byłem nigdy wielkim fanem footballu, jeździłem na mecze z moim ojcem, ale męczyłem się strasznie. Czułem, że to nie jest syn, którego mój tata sobie wymarzył – stwierdził.

Tomasz Ciachorowski przepracował relację z ojcem na terapii. Dziś potrafił spojrzeć na niego z innej perspektywy.

- Wiem, że byłem kochany, ale nigdy tata mi tego nie powiedział. Myślę, że należy do takiego pokolenia, któremu nie przeszłoby to przez gardło – wyjaśnił. Relacje z tatą poprawiły się chwilę przed jego śmiercią.

– Dwa lata przed śmiercią tata otrzymał diagnozę. Zabrałem wtedy rodziców do Rzymu. Była akurat kanonizacja Jana Pawła II, zrobiłem im niespodziankę. Ten tydzień w Rzymie tak nas do siebie zbliżył. Od tamtej pory poczułem, że mogę z tatą normalnie rozmawiać. Poczułem, że mój tata jest dumny ze mnie. Jakaś więź się między nami zbudowała, której nigdy wcześniej nie było – opowiadał.

Rówieśnicy gnębili Tomasza Ciachorowskiego 

W szczerym wywiadzie Tomasz Ciachorowski wrócił wspomnieniami do trudnych relacji z rówieśnikami. Lubił odróżniać się od innych, co było wyśmiewane.

- Kujonek z czerwonym paskiem, który używał zbyt kwiecistego języka jak na swój wiek. Już wtedy czułem w sobie artystyczny pierwiastek, który dawał o sobie znać. Nie za bardzo interesowałem się sportem, wolałem grać na gitarze gdzieś w kącie i śpiewać piosenki - mówi aktor. Jako 12-latek miał wiele czarnych myśli i wydawało mu się, że nie ma dla niego żadnej przyszłości. Żeby zyskać akceptację rówieśników, nauczył się ich "obłaskawiać".

- Wszystkim ściągi pisałem, robiłem korepetycje z matematyki, z chemii. Nauczyłem się kolaborować z nimi, to dawało mi siłę - tłumaczy.

Tomasz Ciachorowski o alkoholu w domu rodzinnym 

W ramach cyklu "Bliżej siebie" aktor podzielił się trudnym doświadczeniem dorastania w domu, w którym jeden z rodziców miał problem z alkoholem.

- Wtedy jeszcze nikt nie myślał w takich kategoriach, że jest to obciążenie dla całej rodziny, że to wpływa na dzieci w negatywny sposób. Po latach okazało się, że wiele moich cech jest wyniesionych z domu rodzinnego i spowodowanych nadużywaniem alkoholu przez mojego tatę – stwierdził. Opowiedział też o skutkach obecności alkoholu w domu.

- Stany lękowe, z którymi się zmagałem przez wiele lat, ataki paniki, są pokłosiem tego między innymi, że alkohol był w moim domu rodzinnym obecny zbyt często - podsumował.

Tomasz Ciachorowski i jego walka z nałogiem

Aktor nie pije już od 14 lat. Jak wyglądały początki uzależnienia? Jak zmieniło się jego życie po uwolnieniu z nałogu.

- Sięgnąłem bardzo późno po alkohol, wcześniej byłem harcerzem, który bardzo skrupulatnie przestrzegał przepisów prawa harcerskiego: harcerz nie pije, jest czysty w myśli, mowie i uczynkach. Więc nie piłem i nie paliłem – zaznaczył. Dopiero w szkole aktorskiej poczuł, że lubi siebie pod wpływem alkoholu.

- Stawałem się bardziej towarzyski, bardziej dowcipny, bardziej głośny, obecny w grupie, bardziej ekstrawertyczny. A jestem z natury introwertykiem. Odkryłem, że kiedy jestem pod wpływem alkoholu ludzie więcej uwagi mi poświęcają - wyjaśnił. Jak dodał, przeszedł terapię, która uzdrowiła go na wielu różnych poziomach.

- W tej chwili nie brakuje mi picia, potrafię się bawić bez alkoholu. Zaakceptowałem to, że jestem introwertykiem, że nie muszę być ekstrawertykiem, że nie muszę być duszą towarzystwa, że mogę być aktorem, który jest wycofany. Nie muszę być pierwszy w klasie, nie muszę być wzorowym uczniem – podsumował Tomasz Ciachorowski w rozmowie z Magdą Zasadni- Graczyk z Dzień Dobry TVN.

Jaki ma stosunek do wyglądu? Jak zaczyna dzień i jak dba o ciało? Cały wywiad można obejrzeć w materiale wideo na górze strony.

Wielkanocny Magazyn Premium
Wielkanocny Magazyn Premium

Zobacz także:

Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
podziel się:

Pozostałe wiadomości