Anna Rusowicz pozuje z synem. Świętowała jego urodziny w wyjątkowym miejscu. "Może jestem sentymenciarą"

Anna Rusowicz pozuje z synem. Świętowała jego urodziny w wyjątkowym miejscu. "Może jestem sentymenciarą"
Źródło: Dzień Dobry TVN
Anna Rusowicz. Życie zaczyna się po 40-tce
Anna Rusowicz. Życie zaczyna się po 40-tce
Patrycja Markowska wraca do korzeni
Patrycja Markowska wraca do korzeni
Nowy singiel i nowa Ania Karwan
Nowy singiel i nowa Ania Karwan
Shaggy o nowym projekcie ze Stingiem i… Sinatrą
Shaggy o nowym projekcie ze Stingiem i… Sinatrą
Papa Dance i Artur Rojek połączyli siły
Papa Dance i Artur Rojek połączyli siły
Dzień Polskiej Muzyki
Dzień Polskiej Muzyki
Jan Lisiecki – wirtuoz pięknych wspomnień
Jan Lisiecki – wirtuoz pięknych wspomnień
Muzyka inspirowana naturą
Muzyka inspirowana naturą
Leśna muzyka Dawida Podsiadło
Leśna muzyka Dawida Podsiadło
Anna Rusowicz rzadko pokazuje w sieci swoje życie prywatne. Tym razem zrobiła jednak wyjątek i opublikowała zdjęcie z synem Tytusem. W tle stoi dom z niezwykłą historią. - To piękne, że niektóre rzeczy trwają - wyznała wokalistka.

Anna Rusowicz - życie prywatne

Anna Rusowicz przez wiele lat była związana z perkusistą Robertem Gasiulem. W 2017 roku urodził się ich syn Tytus. Kilka miesięcy temu artystka w wywiadzie dla "Twojego Stylu" wyznała, że jej małżeństwo jest już przeszłością. Jak dodała, kryzys w relacji nastąpił w trakcie pandemii. Para rozwiodła się w sierpniu 2022 roku.

- Największą iluzją okazało się małżeństwo. Ale co mogłam wiedzieć na ten temat? Mama zginęła, gdy miałam siedem lat, ojca właściwie nie znam. Wychowało mnie wujostwo. Moje wyobrażenia o małżeństwie budowałam na marzeniach. Z czasem odkryłam, że w relacji, w której byłam, nie ma miejsca dla mnie. Dotarło do mnie, że ślub zmienia wszystko nieodwracalnie. W pewnym sensie "ja" przestaje istnieć, odtąd jest "my". To rodzi poczucie utraty tożsamości i wolności - powiedziała Rusowicz w rozmowie z Beatą Biały.

Przełomowym momentem w życiu artystki były 40. urodziny. Opowiedziała o tym niedawno w Dzień Dobry TVN.

- 40-stka to faktycznie jakiś portal, jakieś przejście, oczywiście, na lepszą stronę. (...) Rozwiodłam się, szukam swojego miejsca na Ziemi, wydaję płytę, chcę skoczyć z samolotu. Chcę zrealizować te rzeczy, na które nie miałam czasu, ale teraz jest na to moment - stwierdziła w naszym programie.

Anna Rusowicz pokazała syna

Rusowicz rozwija swoją karierę muzyczną, a efektami różnych projektów chętnie dzieli się w mediach społecznościowych. Jednak tym razem dodała piękne zdjęcie z synem, który świętował 6. urodziny. Fotografia została wykonana na tle wyjątkowego domu. To miejsce jest szczególnie bliskie sercu Ani.

- Stary poniemiecki dom mojej babci w miejscowości Dzierzgoń. To tutaj się wychowałam, tu też wychowała się moja Mama. Do tego domu przyjeżdżał Czesław Niemen, gdy byli narzeczeństwem (przyjeżdżał pociągiem o 5 rano i czekał pod domem na ławeczce, aby za wcześnie nie pobudzić domowników). Tutaj też komponował na stary, szpulowy magnetofon swoje piosenki. Tu także odbyło się wesele moich rodziców, na którym bawili się np. Klenczon, który był przyjacielem Mamy. W tych murach zapisana jest historia moja i mojej rodziny. O tym domu napisałam piosenkę "W dali stoi dom". A dziś w tym domu obchodzimy 6. urodziny mojego synka Tytusa i czas zatoczył koło. To piękne, że niektóre rzeczy trwają. Może jestem sentymenciarą, ale dla mnie to ważne. Siedzimy sobie pod jabłonią i chillujemy. Jest pięknie - napisała piosenkarka.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości