Agnieszka Kaczorowska-Pela o pracy z mężem
Razem w domu, razem w pracy. Brzmi przerażająco? Agnieszka Kaczorowska-Pela udowadnia, że można. Aktorka wraz z mężem od kilku lat łączy dwa światy – prywatny i zawodowy. Jak podkreśliła, to właśnie wspólne zajęcie pozwoliło zbliżyć jej się do ukochanego. I choć z biegiem czasu zmieniają się projekty, zakochani wciąż realizują je razem.
Od kiedy się znamy, pracujemy razem. W zasadzie praca nas połączyła… I choć obszary, w których pracujemy, projekty, których się podejmujemy, są zupełnie inne niż na początku, to cały czas robimy to razem. Rzeczywistość się zmienia, ale fakt, że RAZEM - nie. I dobrze nam z tym ! Lubimy razem pracować. Nakręcamy się wzajemnie i na maksa uzupełniamy. Na inne rzeczy zwracamy uwagę, każdy z nas jest w czymś innym lepszy… Wspólny czas zawodowy nas buduje – napisała aktorka na Instagramie.
Jak dodała, praca z małżonkiem, jak każda inna, ma swoje wady. Jedną z najtrudniejszych rzeczy jest w tym wypadku umiejętność postawienia granicy między obowiązkami zawodowymi, a czasem prywatnym, szczególnie, gdy w domu pojawiają się dzieci. Na szczęście pomocną dłoń zawsze wyciąga babcia.
Oczywiście praca razem niesie ze sobą wiele wyzwań… jak, chociażby umiejętność postawienia granicy - teraz koniec pracy, teraz czas dla nas. Przy dzieciach jest to jeszcze trudniejsze, gdyż wiele rzeczy możemy zrobić, dopiero, jak obie dziewczyny śpią, więc zaczynamy o 21… Gdy pracujemy razem poza domem, to prosimy o pomoc moją mamę…i tak jak dziś - Gabi była cały czas z nami, a Emi miała cudny dzień z Babcią. U nas każdy dzień jest inny, nie ma nudy. Choć tempo jest szybkie…od zawsze - stwierdziła.
Konflikty pary na polu zawodowym
Każda praca niesie ze sobą wiele emocji i często nawet po jej zakończeniu nie sposób się odciąć. Agnieszka Kaczorowska-Pela otwarcie przyznała, że i w jej przypadku pojawiają się konflikty. Najczęściej wynikają one z braku wystarczającej ilości czasu, ze zmęczenia czy zniecierpliwienia lub z… głodu.
Na szczęście naszą mocną stroną jest rozmowa. Czasem bardzo "po włosku", ale zawsze tak, aby nic nie zamieść pod dywan. Nauczyliśmy się zwalniać, kiedy chcemy i kiedy potrzebujemy. Nauczyliśmy się odcinać tematy pracy i być tylko jako mąż i żona. Nauczyliśmy się odpuszczać …i ciągle uczymy się kontrolować swoje "ego"
Gwiazda zdradziła również plusy wspólnej pracy. Najfajniejsze według niej jest ogromne wsparcie, które każdego dnia otrzymuje od męża.
- Zawsze możemy na siebie liczyć…bezgranicznie. Czy idzie po naszej myśli, czy nie, każde z nas daje drugiemu siłę… To siła napędzana wielką energią, jaką jest miłość. Dlatego jesteśmy w pracy razem z roku na rok coraz lepsi…i przede wszystkim mamy z niej nie tylko satysfakcję, ale przede wszystkim radość. Oczywiście każdy z nas ma takie „tylko swoje” rzeczy, ale są one w znacznej mniejszości. Ja i tak zawsze czuję się lepiej i pewniej, gdy @maciek.pela jest gdzieś obok. Obecnie brakuje nam trochę wspólnego tańca… Taki etap życia… jeszcze nadrobimy - podsumowała.
Zobacz wideo:
Zobacz także:
- Robert Lewandowski opowiedział o swoich córkach. "Dla mnie to wielka frajda i szczęście"
- Agata Młynarska bez tabu o kobiecym orgazmie. "Dlaczego kobieca przyjemność nie jest tak oczywista, jak męska?"
- "Może chude, może krzywe". Małgorzata Rozenek-Majdan krytycznie o swoich nogach
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN