Dzień Ojca w obliczu gwałtu - święto bez świętowania
Berenika Olesińska: Jest 23 czerwca. Jak wygląda Twój dzisiejszy dzień?
Kamila T.: Bardzo normalnie. Byłam na spacerze, spotkałam się z chłopakiem, zdążyłam już zjeść potężną porcję lodów, teraz rozmawiam z Tobą. Później idę do pracy na drugą zmianę i będę tam aż do północy.
A jak chciałabyś, żeby wyglądał?
(Cisza).
Znajdziesz chwilę, by zadzwonić do ojca? By się z nim zobaczyć?
Ale ja już się z nim widziałam. Mijałam go rano w kuchni, jak wychodził z domu.
Powiedział coś?
Nie, on rzadko się odzywa. Tylko wtedy, kiedy musi. "Podaj, wynieś, weź" - tyle jest w stanie z siebie wydusić.
A Ty coś powiedziałaś?
Nie miałam takiej potrzeby.
Ile lat już tak milczycie?
W sierpniu minie trzeci rok. Ja milczę trzeci rok, on - drugi.
Co stało się wtedy w sierpniu?
Uwolniłam się od tyrana, pod którego władaniem byłam przez 5 lat. Znęcał się nade mną psychicznie. Poniżał przy znajomych, wyśmiewał, wytykał błędy, porównywał z innymi kobietami. Byłam dla niego śmieciem.
Mówisz o Marcinie, swoim byłym partnerze, tak?
Tak. O najgorszym człowieku, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Bił Cię?
Nie, bo byłam posłuszna. Każdy mój sprzeciw wywoływał w nim furię. Bałam się. Z każdym dniem było coraz gorzej. Widziałam w jego oczach, że gdybym tylko powiedziała "nie", już bym tutaj dziś nie siedziała. Zaczęło się od rzucania w ścianę ciężkimi przedmiotami. Latało wszystko - wazony, talerze, noże. Chwytał to, co miał pod ręką i specjalnie celował we mnie. W ostatniej chwili kierował rzut tuż obok - w ścianę, w okno. Mówił wtedy: "Widzisz, nie zrobię Ci krzywdy, bo tak kur**sko Cię kocham. Teraz Ty musisz udowodnić, jak mnie kochasz". Podchodził, brał co chciał, a ja płakałam.
Sugerujesz, że Cię gwałcił?
Wiem, absurdalne wyznanie. W końcu był moim chłopakiem. Ale jeżeli ja tego nie chciałam, a on to robił siłą, to chyba można nazwać to gwałtem. Czułam do niego obrzydzenie jak do obcego człowieka. Trwało to pół roku.
Molestowanie
Dawniej był innym mężczyzną?
Oj tak, kochanym, troskliwym. Ale nie chcę go takiego pamiętać, bo wtedy umniejszam krzywdy, które mi później wyrządził. Ostatecznie okazał się draniem, którego musiałam się pozbyć.
Jednym z Twoich obrońców był Norbert?
Tak, mój były przyjaciel, a obecnie partner. Totalne przeciwieństwo Marcina. Anioł. A ja, głupia, wcześniej tego nie dostrzegałam. Nie wybrałam go.
A mogłaś?
Mogłam. Poznałam Marcina i Norberta tego samego dnia na jednym z festiwali muzycznych. Oni nie byli kolegami, też widzieli się tam po raz pierwszy. Wiesz, jak to jest. Grupki pod sceną zagadują do siebie, razem spędzają czas, tańczą, bawią się. Po powrocie do domu pisałam z nimi, widywałam się. Czułam, że Norbert chciał czegoś więcej, ale sprawdzał się świetnie jako przyjaciel. Natomiast Marcin mnie oczarował. Potem, gdy wyszło na jaw, że pracuje w jednej firmie z moim ojcem, uznałam, że to przeznaczenie.
Tata uwielbia mojego byłego partnera, który mnie gwałcił
Tata od razu go polubił?
I to bardzo. Ucieszył się, że go kojarzy. Nie znali się jakoś dobrze, ale widywali podczas przerw w pracy. Potem złapali o wiele lepszy kontakt. Ja ich połączyłam. Byłam szczęśliwa, że dwaj najważniejsi faceci, których kocham, tak świetnie się dogadują. Zaczęli urządzać sobie wspólne wyjścia, męskie weekendy.
Ojciec nie dostrzegł agresji Marcina?
Ja sama jej przez 4,5 roku nie widziałam. Marcin zdążył już zdobyć zaufanie taty. Był jak jego syn. Przyjaźnili się do tego stopnia, że gdy między nami rodziły się jakieś kłótnie, ojciec stawał po jego stronie. Mój były chłopak żalił się mojemu tacie, że nie chcę z nim sypiać, że dlatego jest sfrustrowany. A ojciec, zamiast zapytać o powód mojego zachowania u źródła, powtarzał Marcinowi, że pewnie będę taka jak moja matka.
Taka, czyli jaka?
Zostawiła nas, gdy miałam 6 lat. Odeszła do innego faceta. Pewne dlatego ojciec ma traumę i przerzuca na mnie jej winę. Ale przecież ja też mam do niej żal. To obca kobieta. Nie utrzymuję z nią kontaktu i w przeciwieństwie do niej marzę o szczęśliwej i trwałej rodzinie. Jedyne czego wymagam to to, by mój związek był pełen szacunku, a nie toksycznych zachowań.
Powiedziałaś ojcu o gwałcie?
Dopiero po roku od rozstania. Nie odzywam się do taty od chwili, w której zerwałam z Marcinem. Spodziewałam się, że ojciec weźmie jego stronę, ale nie myślałam, że aż tak bardzo. Nazwał mnie wtedy dzi*ką. Przepłakałam całą noc i postanowiłam, że ograniczę kontakt z nim do minimum, choć to nie jest łatwe, bo mieszkamy pod jednym dachem. On przez kilka miesięcy próbował jakoś zagadywać, ale nie przeprosił za swoje słowa i do dziś koleguje się z moim eks.
Samoistnie zadecydował, że również nie będzie się do Ciebie odzywał?
Nie, sprowokowałam go. Pewnego wieczoru wybuchłam i powiedziałam, że Marcin mnie zgwałcił. Ojciec zareagował śmiechem. Powiedział, że mam urojenia. Że "baby są dziwne, bo jak chłop nie ma na nie ochoty, to są zazdrosne, a jak ma ochotę, to posądzają go o gwałt". Nie wytrzymałam. Wykrzyczałam mu, że żałuje, że jest moim tatą.
Naprawdę żałujesz?
W głębi serca go kocham, ale to, co robi, boli tak mocno, że trudno to przełknąć. Wybaczyłabym mu, gdyby mnie choć raz przeprosił, przyznał rację i zerwał kontakt z Marcinem.
Co chciałabyś powiedzieć tacie w Dzień Ojca?
Tato, w Dzień Ojca proszę Cię, przestań przyjaźnić się z moim gwałcicielem.
A co chciałabyś zrobić?
Przytulić go.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Syn Krzysztofa Krawczyka odwiedził grób ojca. Okazało się, że nie pojechał tam sam
- Tamara Gonzalez Perea we wzruszających słowach wspomina tatę. "Jako dziecko nie rozumiałam, że zginął"
- Szczery wpis Alżbety Lenskiej na Dzień Ojca. "Rafał zakochał się na nowo - tylko, że w młodszej dziewczynie"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: ceciangiocchi/Getty Images