Jak powstała mafia w Polsce? "Chaos na niewyobrażalną skalę"

Jak powstała mafia w Polsce? "Chaos na niewyobrażalną skalę"
Historie polskiej mafii lat 90-tych
Źródło: Dzień Dobry TVN
Choć lata 90. są już dawno za nami, to jednak mafia, która działała w tamtym czasie w Polsce, wciąż budzi spore emocje. Kto kiedyś siał postrach? O tym w Dzień Dobry TVN opowiedział Artur Górski, dziennikarz i autor książek.

Historie polskiej mafii lat 90.

Mówi się, że schyłek poprzedniego wieku był "złotą erą" polskiej mafii. Dlaczego to właśnie wtedy zorganizowana działalność przestępcza tak dobrze się rozwinęła?

- Trzeba pamiętać, jakie to były czasy, kiedy powstała polska mafia. To był przełom lat 80. i 90. W naszej części Europy pada komunizm. Chaos na niewyobrażalną skalę. Te grupy powstają nie tylko w Polsce, ale też w krajach byłego Związku Radzieckiego, Czechach, Słowacji, na Węgrzech, w Albanii. Tam te grupy były naprawdę bardzo silne. Był chaos, który powodował, że takie organizacje mogły powstawać. Policja była dość słaba, starzy funkcjonariusze tracą pracę albo odchodzą na emeryturę. (...) Policja była absolutnie niedofinansowana, słaba i bała się zadzierać z mafią. Wiem, że wielu się ze mną nie zgodzi, ale na początku lat 90. było absolutne przyzwolenie społeczne na funkcjonowanie grup przestępczych. Ludzie cały czas pamiętali tę walkę opozycji z milicją, byli po stronie tych, którzy byli przeciwko milicji - tłumaczył Artur Górski.

Jakiś czas temu znów zrobiło się głośno o "Słowiku", czyli dawnym szefie mafii pruszkowskiej. Andrzej Z. oraz dwaj towarzyszący mu mężczyźni zostali zatrzymani przez policję w związku z próbą wymuszenia rozbójniczego. W konsekwencji trafili do aresztu. Czy to oznacza, że członkowie zorganizowanych grup przestępczych, które funkcjonowały w latach 90., wciąż chcą kontynuować działalność niezgodną z prawem?

- Jak dowiedziałem się o tej sprawie, to od razu przypomniał mi się film "Rififi po sześćdziesiątce". I to też było takie "Rififi po sześćdziesiątce". Trzech gangsterów, każdy z tych panów jest już po sześćdziesiątce, być może próbowali jeszcze wrócić w glorii i chwale. Myślę, że policja doskonale wiedziała o tym, że on się pojawi w danym hotelu. (...) To dla mnie bardzo zagadkowa sprawa. Ale powiem wam tak, ja się zajmuję dziennikarstwem całe życie. Choć coraz mniej mi się ten zawód podoba i chciałbym go zmienić, to ja nie mam już dokąd pójść, bo niczego innego nie umiem. Osoby, które dają inne zawody, nie zaryzykują, by przeszkolić mnie w innym zakresie. To samo jest w gangsterce. Myślę, że "Słowik" pamięta czasy, kiedy był wielki - stwierdził dziennikarz.

Kulisy polskiej mafii lat 90.

Artur Górski opowiedział nieco więcej o Andrzeju Z., który ponad 30 lat temu siał postrach w naszym kraju.

- Jeżeli mamy w Polsce jakiś topos gangstera, to on nim jest. Słowik jest bardzo aktorski. To takie gangsterskie ucieleśnienie Marlona Brando. (...) Jeżeli ktoś chce być dobrym gangsterem, bossem, jeśli chce, żeby ludzie się go bali, to on musi się nauczyć pewnych technik aktorskich. Może on się tego nauczył, a może on w sobie to miał. (...) "Słowik" bardzo dobrze opanował tę sztukę bycia bossem, bo ludzie drżeli na jego widok. Prawdopodobnie on wierzy, że nic się nie zmieniło - powiedział autor książek o mafii.

Jak teraz wyglądają zorganizowane grupy przestępcze? Tego dowiesz się z materiału wideo.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości