Modest Amaro twierdzi, że uzdrowił dziecko. "Modliłem się przy jego łóżku"

Modest Amaro
Co nowego w show-biznesie?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Wojciech Modest Amaro zadziwił ostatnio swoich wielbicieli. Znany kucharz podzielił się zaskakującą historią, opowiadając, jakoby przyczynił się do ozdrowienia dziecka. Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz przybliżyła sprawę w Dzień Dobry TVN.

Modest Amaro - wiara w Boga

Wojciech Modest Amaro kilka lat temu zrezygnował z prowadzenia programu "Hell’s Kitchen. Piekielna Kuchnia". Słynny kucharz przerwał karierę, by jak tłumaczył, zawierzyć swoje życie Bogu. Wraz z żoną Agnieszką często pojawiają się podczas religijnych uroczystości, gdzie opowiadają o swoim nawróceniu, nowej życiowej drodze oraz relacji z Jezusem i Matką Bożą. Przy domu para zbudowała kaplicę, a także zaczęła prowadzić ekologiczne gospodarstwo, gdzie serwuje się luksusowe dania.

Wojciech Modest Amaro o uzdrawianiu dotykiem

Niedawno Modest Amaro pojawił się w Sanktuarium św. o. Stanisława Papczyńskiego w Górze Kalwarii. To właśnie tam publicznie opowiedział m.in. o uzdrawianiu dotykiem.

– Podczas pierwszej pielgrzymki do Medjugorie zatrzymaliśmy się w połowie drogi w Graz. (...) I wylosowałem, wychodząc z kościoła, słowo: "Tym, którzy we mnie uwierzą, takie znaki towarzyszyć będą. Na chorych będą nakładać ręce, choćby co złego wypili, nic nie będzie im szkodzić". Wróciliśmy do domu i w ciągu 24 godzin – ja oczywiście przyjąłem to słowo –leżałem krzyżem przed figurą Matki Bożej w tej Austrii – zaczął swoją opowieść Wojciech Modest Amaro.

Zadzwonił telefon, że chłopiec umiera w Płońsku. Nie połączyłem kropek, nie zorientowałem się, że to do mnie. I znajoma do mnie mówi: "No przecież byłeś, wylosowałeś słowo, że możesz nałożyć ręce, pomodlić się za kogoś". Nie zastanawialiśmy się dłużej sekundy, pojechaliśmy z żoną 100 km do szpitala, chłopiec walczył o życie. Jakoś się udało cudem załatwić, że mogłem na OIOM do niego wejść, modliłem się przy jego łóżku i pan Jezus otworzył Słowo w Piśmie Świętym: "Synu człowieczy, wstań, będę do ciebie mówił". Nie wiem czemu, powiedziałem do pilnujących pielęgniarek, że: "Przygotujcie się na cud" i pojechaliśmy do domu. O ósmej był telefon, że ten chłopiec jest uzdrowiony, że mogę wrócić go zobaczyć – mówił.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości