Zastąpił w grupie Il Divo zmarłego wokalistę. Jak się w niej odnalazł? "Mamy sporo szalonych przygód na koncie"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Il Divo zaprasza na koncert w Polsce
Il Divo zaprasza na koncert w Polsce
Patrycja Markowska wraca do korzeni
Patrycja Markowska wraca do korzeni
Nowy singiel i nowa Ania Karwan
Nowy singiel i nowa Ania Karwan
Shaggy o nowym projekcie ze Stingiem i… Sinatrą
Shaggy o nowym projekcie ze Stingiem i… Sinatrą
Papa Dance i Artur Rojek połączyli siły
Papa Dance i Artur Rojek połączyli siły
Dzień Polskiej Muzyki
Dzień Polskiej Muzyki
Jan Lisiecki – wirtuoz pięknych wspomnień
Jan Lisiecki – wirtuoz pięknych wspomnień
Muzyka inspirowana naturą
Muzyka inspirowana naturą
Leśna muzyka Dawida Podsiadło
Leśna muzyka Dawida Podsiadło
Il Divo to międzynarodowa grupa wokalna utworzona przez Simona Cowella. Muzycy prezentują wielkie przeboje w symfoniczno-operowych wersjach. Początkowo w skład zespołu wchodzili Sébastien Izambard, Urs Bühler, David Miller i Carlos Marín. Ten ostatni zmarł niespodziewanie w 2021 roku w skutek powikłań po COVID-19. Dramatyczny rozdział w historii grupy nie zakończył jednak jej działalności. W 2022 roku do Il Divo dołączył Steven LaBrie. Wokalista w rozmowie z Sandrą Hajduk-Popińską z Dzień Dobry TVN opowiedział o kulisach tej muzycznej współpracy.

Nowy początek dla Il Divo

Steven LaBrie 10 lat temu poznał się z Davidem Millerem na jednym z koncertów. Występowali w tym samym miejscu, a potem zostali przyjaciółmi.

- Gdy Carlos zachorował w grudniu 2021 roku, David zapytał mnie, czy pojechałbym z nimi w trasę jako zastępstwo za Carlosa do momentu, aż wyzdrowieje, bo tego wszyscy się spodziewaliśmy. Niestety, historia potoczyła się inaczej i Carlos odszedł na zawsze. To było trudne dla wszystkich. Pytanie zmieniło się więc w propozycję zagrania trasy z Il Divo, która upamiętniałaby Carlosa. Powiedziano mi, że potrzebny jest baryton. Odpowiedziałem, że to byłby dla mnie zaszczyt, bo Carlos był niesamowitym artystą - wyznał Steven.

Każdy wokalistów pochodzi z innego kraju. Jak ta wielokulturowość wpływa na ich współpracę?

- Faktycznie wpływa. Na przykład Urs jest Szwajcarem i jest tak bardzo pragmatyczny, konkretny, zawsze pojawia się na czas. W życiu nie ulega zbytnio emocjom, więc jego decyzje są przemyślane. Z kolei David to taki typowy amerykański chłopak, który lubi żartować. Sebastian i ja jesteśmy typami marzycieli. Tak, myślę, że międzynarodowa grupa to ciekawy miks różnych kultur. Nasze osobowości tworzą ten zbiór - podkreślił LaBrie.

Grupa Il Divo - koncerty

Każdy wokalista musi dbać o swój głos, bo przecież to jego najważniejszy instrument w pracy. Jak Steven się o niego troszczy?

- Staram się nie popadać w paranoję, ale dużo ćwiczę. Nieustannie korzystam z lekcji śpiewu. Uważam, że technika jest najistotniejsza - stwierdził śpiewak.

Czy członkowie grupy Il Divo mają jakieś rytuały, które wykonują przed koncertem?

- Każdy z nas robi wtedy różne rzeczy. Ja zazwyczaj dzielę garderobę z Sebastianem i lubię się wtedy rozgrzewać, czym denerwuję Sebastiana, bo uważa, że robię to za głośno. Zazwyczaj jest tak, że ja rozgrzewam się śpiewając, a on po prostu wychodzi. To nasz rytuał - przyznał Steven.

LaBrie opowiedział również o zabawnej sytuacji związanej z fanką.

- Była taka kobieta w północnej Karolinie, która twierdziła, że jest żoną jednego z członków naszej grupy. To było szalone. W ogóle sporo mamy takich szalonych przygód na koncie - dodał.

Całą rozmowę można zobaczyć w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Justyna Piąsta

Reporter: Sandra Hajduk-Popińska

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana