To była jedna z najtrudniejszych operacji w historii zoo. "Aż się łezka w oku zakręciła"

Słoń
To była jedna z najtrudniejszych operacji w historii zoo. "Aż się łezka w oku zakręciła"
Źródło: APeriamPhotography/Getty Images; facebook.com/zoolodz
Taru, słoń indyjski z Orientarium Zoo Łódź, przeszedł jedną z najtrudniejszych operacji w historii polskich ogrodów zoologicznych – usunięcie ciosa. Do sieci trafiło nagranie dokumentujące zabieg. - Musieliśmy podejść do tematu bardzo kreatywnie - podkreśliła lek. spec. wet. Izabela Piórkowska.
Kluczowe fakty:
  • Cios u Taru musiał zostać usunięty, bo wdała się infekcja.
  • Do Łodzi przyjechali światowej klasy specjaliści. Potrzebni byli również strażacy.
  • Zabieg obserwowali lekarze weterynarii z ogrodów zoologicznych w całej Polsce.
  • Skomplikowana operacja się udała.

Dalsza część tekstu pod wideo:

Michał Krause
Słonie i orangutany skradły ich serca
Źródło: Dzień Dobry TVN

Łódź. Słoń indyjski uszkodził zęba. Konieczna była operacja

Jak wyjaśniła Joanna Budzińska z Orientarium, cios Taru zakwalifikowano do usunięcia po tym, jak najmłodszy z łódzkiego stada słoń uszkodził go w pojedynku ze współlokatorami wybiegu. W uszkodzonym siekaczu rozwinęła się infekcja wymagająca szybkiej i zdecydowanej interwencji chirurgicznej. – Zabieg stomatologiczny tej wielkości to potężne wyzwanie dla wszystkich zaangażowanych osób. Nieczęsto takie rzeczy mają miejsce w Polsce czy nawet w Europie – zaznaczyła lek. spec. wet. Izabela Piórkowska, kierująca Oddziałem Weterynaryjnym w Orientarium ZOO Łódź. Do Łodzi przyjechali światowej klasy specjaliści z Republiki Południowej Afryki, Estonii, Holandii, Belgii i Malezji, którzy wsparli zespół Orientarium swoją wiedzą i doświadczeniem. Zabieg obserwowali również lekarze weterynarii z ogrodów zoologicznych w całej Polsce – tego typu operacje zdarzają się niezmiernie rzadko, a możliwość udziału w nich stanowi bezcenne źródło wiedzy dla środowiska medycznego.

Taru przeszedł skomplikowany zabieg usunięcia ciosa    

Operacja trwała kilka godzin. Oprócz lekarzy asystowali przy niej również strażacy, którzy aktywnie uczestniczyli w kolejnych etapach ekstrakcji ułamanego ciosa. Taru otrzymał najpierw premedykację w postaci środka uspokajającego, następnie podano mu dożylnie leki usypiające. - Zajmowali się nim anestezjolodzy oraz stomatolodzy wyposażeni w narzędzia dentystyczne iście słoniowego kalibru. Musieliśmy podejść do tematu bardzo kreatywnie, z użyciem nie tylko narzędzi chirurgicznych, ale też strażackich. Po 4 godzinach zakończył się najżmudniejszy drugi etap i ząb znalazł się poza zębodołem - zrelacjonowała Izabela Piórkowska. Usunięty cios od razu zmierzono - okazało się, że liczy sobie ok. 53 cm. Następnie operatorzy przystąpili do trzeciego, równie niebezpiecznego etapu, czyli wybudzenia słonia. Wymagał on współpracy wszystkich obecnych - lekarzy i techników weterynarii, pielęgniarzy, strażaków, którzy przy użyciu specjalnych taśm podnieśli Taru, aby stanął na własnych nogach.

Nagranie operacji obejrzało ponad 16 tys. internautów

Obecnie Taru czuje się dobrze i rozpoczął okres rekonwalescencji. Przebieg zabiegu wraz z komentarzem lekarki weterynarii można obejrzeć na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych Zoo Łódź.

Internauci pogratulowali i podziękowali całemu zespołowi, który czuwał nad słoniem.

"Aż się łezka w oku zakręciła, patrząc na tylu zaangażowanych ludzi w chęć pomocy tak niecodziennemu pacjentowi", "Szacunek dla wszystkich lekarzy i ekip czuwających nad pacjentem", "Jesteście wielcy", "Przedsięwzięcie robi wrażenie!", "Jesteście niesamowici", "Brawo!" - czytamy w komentarzach.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Trendy wnętrzarskie 2026. "To jest najważniejsze"
Materiał promocyjny

Trendy wnętrzarskie 2026. "To jest najważniejsze"