Nawet milion kobiet i mężczyzn rocznie pada ofiarą przemocy psychicznej. Bardzo często nie są to tak zwane rodziny patologiczne, a "dobre domy". Dzieje się tak z bardzo prostego powodu: ran po takim rodzaju krzywdy nie widać, a ofiary często nawet nie zdają sobie sprawy, że nimi są. "Wyzywa, a za chwilę mówi kocham cię" - tak zazwyczaj opisują spiralę w którą wpadły. Czy da się przewidzieć, że partner w pewnym momencie stanie się naszym największym wrogiem? O pomocy zranionym na duszy porozmawialiśmy w Dzień Dobry TVN z psycholog ze stowarzyszenia "Niebieska linia" Eweliną Bazyluk.