- Władze włoskiego miasta Varese uruchomiły pilotażowy program zachęcający do przeprowadzki. Każdy nowy mieszkaniec, który podpisze tam umowę o pracę, otrzyma 6 tys. euro.
- Ta niecodzienna inicjatywa ma przeciwdziałać skutkom kryzysu demograficznego i braku pracowników. Problem ten dotyczy już nie tylko włoskich prowincji, ale także rozwiniętych miast przemysłowych.
- Mimo dobrego wykształcenia i szans na zatrudnienie, młodzi ludzie masowo opuszczają Varese. Jakie są główne powody ich decyzji?
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo.
6 tys. euro na start? Nowy program pilotażowy we Włoszech
W północnych Włoszech wystartował nietypowy program. Jego zadaniem jest przyciągnięcie do miasta Varese jak największej ilości nowych mieszkańców. Władze tej urokliwej miejscowości oferują 6 tys. euro każdej osobie, która zdecyduje się do niej przeprowadzić oraz podpisze tam umowę o pracę.
Jak poinformował włoski dziennik "Corriere della Sera", ta zaskakująca inicjatywa to odpowiedź na coraz bardziej dotkliwe skutki kryzysu demograficznego oraz braku nowych rąk do pracy. Jak się okazuje, problem ten dotyczy już nie tylko obszarów wiejskich i górskich, lecz także rozwiniętych ośrodków przemysłowych.
Nietypowa zachęta to odpowiedź włoskiego miasta na kryzys demograficzny
Wspomniany program pilotażowy ma być sposobem na zatrzymanie młodych ludzi, którzy mimo dobrej oferty edukacyjnej i wysokiej skuteczności zatrudnienia, coraz częściej opuszczają Varese.
- To eksperyment, swoisty test. Martwimy się o kondycję naszych regionów i przedsiębiorstw - poinformował Mauro Vitiello, prezes Izby Handlowej Varese, cytowany przez "Corriere della Sera".
Według włoskiego urzędu statystycznego ISTAT, w 2023 r. ponad 21 tys. obywateli poniżej 35. roku życia postanowiło wyjechać z kraju. W większości były to osoby z wyższym wykształceniem, których nie satysfakcjonowały niskie płace.
- Przegrywamy z konkurencją ze Szwajcarii, Niemiec, a nawet z Mediolanu. U nas nowy pracownik zarabia 1700–1800 euro, podczas gdy w Szwajcarii stawki są o 25 proc. wyższe - wyjaśnił Mauro Vitiello, dodając: - Nie możemy znaleźć specjalistów, których potrzebujemy. Z dziesięciu absolwentów czterech wyjeżdża.
Pomóż nam ulepszyć serwis. Weź udział w krótkiej ankiecie.
Zobacz także:
- Chciała zrobić selfie i wychyliła się z pociągu. Chwilę później doszło do tragedii
- Turysta chciał mieć najlepsze zdjęcie. Tragiczny wypadek na popularnej wyspie
- Czego nie robić na wakacjach? Turysta trafił do szpitala przez niewinną zabawę
Autor: Aleksandra Kokot
Źródło: "Corriere della Sera"
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images/Davide Seddio