Czy zabierać psa na plażę? Ratownik: "Regulaminy kąpielisk mówią jasno"

pies na plaży
Czy zabierać psa na plażę?
Źródło: Anita Kot/Getty Images
Psy na mazurskich plażach to coraz częstszy widok. Co więcej, część właścicieli nie tylko poi swoje czworonogi wodą z jeziora, ale także je w niej kąpie. Ratownicy przypominają, że takie zachowania są niedopuszczalne i psy oraz inne zwierzęta nie mają wstępu na mazurskie plaże pilnowane przez MOPR. - Ludzie mają to w nosie - przyznają.
Kluczowe fakty:
  • Coraz więcej osób przychodzi na plażę z psem.
  • Zdarza się, że psy są w wodzie pojone i kąpane, aby się ochłodziły.
  • Ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przypominają, że plaża nie jest miejscem dla psa, a takie praktyki są zabronione.

Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.

DD_20250705_Pies_napisy
Czy wiesz, jak silny jest twój pies? - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Zwierzęta nie mają wstępu na plaże

Prezes Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (MOPR) Jarosław Sroka w rozmowie z PAP przyznał, że tego lata na mazurskich plażach strzeżonych przez ratowników pojawia się coraz więcej ludzi z psami.

- Są pieski małe, są i większe. Tyle tylko, że nie powinno być na plaży żadnych psów. Regulaminy kąpielisk mówią o tym jasno. A ludzie mają to w nosie. Gdy ratownicy zwracają na to uwagę, w najlepszym razie spotykają się z pretensjami. Bardzo często niestety słuchają od właścicieli psów słów niecenzuralnych, chamskich, nie do zaakceptowania - zaznaczył. Jak dodał, ludzie argumentują, że "psy są członkami ich rodziny i dlatego idą na plażę".

Psy na plaży. Dlaczego nie powinno ich tam być?

Właściciele czworonogów nie tylko plażują z psami, ale też wprowadzają je do wody, gdzie kąpią się ludzie.

- Psy są w wodzie pojone, kapane, by się ochłodziły - opowiadał prezes MOPR.

- Psy się nie opalają, nie ma powodów, by zabierać zwierzęta na plaże. Za to w wodzie mogą być osoby uczulone na sierść. Poza tym przegrzane na słońcu zwierzę wśród obcych ludzi nigdy nie wiadomo, jak się zachowa. Czy nie wystraszy go fala, czyjś gwałtowny ruch czy krzyk - tłumaczył.

- Jak trzeba, idziemy zwierzętom z pomocą. W tamtym roku uratowaliśmy z kanału łuczańskiego labradora, który nie mógł wyjść z wody, bo wyjście na brzeg było dla niego zbyt wysoko. Zwierzę mocno walczyło, w porę przyszliśmy z pomocą, uratowaliśmy go - wspominał Jarosław Sroka.

Ratownicy MOPR podkreślają, że ich apel nie jest wymierzony w zwierzęta, tylko wychodzi im naprzeciw.

- Plażowanie jest zajęciem dla ludzi, nie dla zwierząt - podsumowano.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości