Paulina Neznal – młoda artystka o wielu talentach
Jeśli jeszcze jej nie znacie, czas zaznajomić się z historią tej dziewczyny. Młoda, utalentowana i przezabawna Paulina szerszej publiczności dała się poznać w mediach społecznościowych. Na TikToku od długiego czasu nagrywa humorystyczne filmiki, a także… śpiewa. Pewnego dnia jedno z jej nagrań nieoczekiwanie stało się viralem. Tak Nezznalek kilka tygodni później trafiła pod skrzydła wytwórni muzycznej Island Records Polska, z którą podpisała kontrakt. Jak to mówią - "dreams come true".
- Zaczęło się od piosenki na TikToku, którą napisałam w 5 minut. Z dnia na dzień stało się to wielkim viralem. Kilka dni później odezwał się do mnie producent z wytwórni z propozycją kontraktu. Dosłownie kolejnego dnia rozmawialiśmy już przez telefon - wspomina.
Muzyka
Przez ostatnie pół roku Paulina pracowała nad autorskim materiałem, którego owocem będzie debiutancka płyta.
Nezznalek i jej szczęśliwa liczba
Paulina 22 lutego ogłosiła wejście do branży muzycznej. Miesiąc później, 22 marca, wypuściła pierwszy singiel. Na ręce ma wytatuowane trzy dwójki. Co to oznacza? Jak przyznała artystka, cyfra ta dość często pojawiała się w jej życiu i okazała się szczęśliwa.
- Kiedy zaczęłam podejmować ważne decyzje w swoim życiu, zauważyłam, że ta dwójka się pojawia. Stwierdziłam, że to nie jest przypadkowe i zaczęłam coraz bardziej zwracać na to uwagę. Widzę tę cyfrę w najważniejszych momentach w moim życiu, przez to też chciałabym wykorzystać ją w komunikacji z moją widownią. Jeżeli mi przynosi szczęście, to może przyniesie także innym – mówi Nezznalek.
Wielki dzień – premiera piosenki "Bitch, please"
Paulina w mediach społecznościowych reprezentuje głos nowego pokolenia. Nie ukrywa, że to właśnie jest jej główna misja i cel. - Bardzo chciałabym opowiadać historię aktualnego pokolenia. Piszę sama piosenki i jestem tego dumna - dodaje.
22 marca nadszedł długo wyczekiwany dzień. W sieci właśnie ukazał się debiutancki singiel "Bitch, please" wraz z teledyskiem. Jakie przesłanie niesie ten utwór?
- Tak jak kontrowersyjny jest tytuł, tak cała piosenka jest pełna metafor i odniesień do ludzi, którzy kładą nam kłody pod nogi. Ludzi, którzy chcą naszego szczęścia, ale radzą nam na swoją korzyść. Wykorzystam w utworze historie swoje, znajomych i widzów, którzy radzili się jak np. poradzić sobie z toksyczną relacją - wyjaśnia Paulina.
To, co rzuca się w oczy w teledysku, to niesamowita energia i kolorowe stylizacje. - Nie chciałam nigdy być standardowa. Te kolory pokazują, jaka jestem wewnątrz. Stwierdziłam, że skoro cała moja muzyka jest tak kolorowa, trzeba to wydobyć.
Paulina na koniec zdradziła także, jakie jest jej największe marzenie. Jak każda początkująca artystka, tak i Nezznalek czeka na moment, kiedy będzie mogła stanąć na scenie i zaśpiewać dla swojej widowni. I tego jej właśnie życzymy, bo jak śpiewa Anita Lipnicka - "Wszystko się może zdarzyć".
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Natalia Lesz nagrała płytę z dziecięcą poezją Michała Rusinka. Córka wokalistki jest zachwycona albumem
- Michał Gabor na scenie Dzień Dobry TVN zaśpiewał o trudach obecnych czasów. "Płacz nie jest jedynym rozwiązaniem"
- Dorota Wellman o dyskryminacji kobiet w pracy: "Powinnyśmy reagować na mobbing i molestowanie"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Paulina Neznal