Inicjatywa Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej może niektórych zdziwić. "W tym tkwi siła kobiet"

Małgorzata Ostrowska-Królikowska, Marzena Siennicka i Katarzyna Minkiewicz
Aktorka w kole gospodyń wiejskich
Źródło: Dzień Dobry TVN
Kobiety potrzebują niekiedy wyjść z domu, a czasem nie wiedzą gdzie. Pomocne może być wówczas Koło Gospodyń Wiejskich. Jedno z nich założyła aktorka, Małgorzata Ostrowska-Królikowska. O swoim pomyśle opowiedziała w Dzień Dobry TVN. W programie gościliśmy także koleżanki aktorki, Marzenę Siennicką i Katarzynę Minkiewicz.

Małgorzata Ostrowska-Królikowska założyła Koło Gospodyń Wiejskich

Kilka lat temu Małgorzata Ostrowska-Królikowska była na świetnie zorganizowanym festiwalu w Horyńcu-Zdroju, podczas którego mogła skosztować smacznych potraw i podziwiać ręcznie robione rzeczy. Okazało się, że wszystko czym się zachwyciła przygotowały kobiety z pobliskiej wioski. I tak oto aktorka postanowiła założyć Koło Gospodyń Wiejskich.

- Wystarczy zebrać grupę kobiet, złożyć w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dokumenty, wnioski i założyć Koło Gospodyń Wiejskich. (...) Mieszkamy w miejscowości podwarszawskiej, w Zalesiu. (...) Mamy bardzo dużo członkiń. Kobitki bardzo chętnie przychodzą na spotkania i wydaje mi się, że siła kobiet w tym też tkwi - w relacjach, w spotkaniach, w przyjaźni, bo my bardzo stawiamy na relacje i na przyjaźń - tłumaczyła w Dzień Dobry TVN Małgorzata Ostrowska-Królikowska.

Koła Gospodyń Wiejskich jako rozrywka

Koło zaczęło działać w 2019 roku. Na pierwsze spotkanie przyszło około 20 pań, obecnie trzon "Zalesianek" stanowi 15 osób. Część się wykruszyła przez obowiązki i różne zajęcia. Niektóre nie znalazły dla siebie też tego, co je interesuje. W Kole Gospodyń Wiejskich spotykają się raz w tygodniu i prowadzą różne warsztaty, podczas których wymieniają się doświadczeniami - np. kobiety ze zdolnościami plastycznymi zajmują się sztuką i organizują warsztaty robienia ozdób na święta, a liderki kulinarne uczą wyjątkowych przepisów,

- Fantastyczne jest to, jak któraś przychodzi na warsztaty i twierdzi: "To jest niemożliwe, żebym ja mogła zrobić coś takiego, mnie się to nie uda, ja nie mam talentu", a potem wychodzi uśmiechnięta od ucha do ucha i mówi: "Rodzina mi nie uwierzy, że ja to sama zrobiłam". To jest takie super wzmacniające i pozytywne - powiedziała Marzena Siennicka

Spotkania w Kole Gospodyń Wiejskich sprawiły, że w Zalesiańskiej społeczności wszyscy zaczęli się bardziej wspierać. Nawet mężczyźni są zaangażowani w ich działania. Paweł Królikowski przed swoją śmiercią śmiał się i mówił, że powinno powstać Koło Gospodarzy.

- Bardzo potrzebujemy pomocy. Wcale nie chcemy być takie samotne kobiety, które sobie same radzą i wszystko umiemy zrobić, ale bardzo chętnie współpracujemy z mężczyznami i są bardzo miło widziani - dodała Małgorzata Ostrowska-Królikowska.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości